Blamaż Rosjan. Znów zrzucili u siebie bombę
"Rosyjski samolot zrzucił bombę na wioskę w Kraju Krasnodarskim, ale Rosjanie milczą na temat tego zdarzenia" – podaje ukraińska agencja Unian. To kolejny przypadek, kiedy rosyjska amunicja spada na terytorium Federacji Rosyjskiej.
08.05.2024 | aktual.: 08.05.2024 08:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ostatnie miesiące pokazują, że Federacja Rosyjska mierzy się z niebagatelnym problemem związanym z rakietami i bombami. Dokładniej rzecz ujmując, ich amunicja często nie dociera tam, gdzie znajduje się jej cel. Zwykle pociski przeznaczone do uderzenia w Ukrainę spadają jeszcze na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Tego typu incydenty nasiliły się od początku 2024 r., co zdaniem analityków może mieć związek ze wzrostem tempa produkcji broni oraz niewystarczająco skutecznej kontroli jakości nowo produkowanej amunicji. W ciągu ostatnich miesięcy do sieci trafiały liczne zdjęcia przedstawiające "zagubione" rakiety, w tym m.in. Ch-35, która spadła w Federacji Rosyjskiej. Nie brakowało też przypadkowych zrzutów na własny kraj Kalibra oraz bomby OFAB-250.
Rosjanie znów zrzucają bombę na swój kraj
Tym razem na językach mediów jest incydent, który – jak podaje Unian – jest skrzętnie ukrywany przez Rosję. Mowa o zrzuceniu we wtorek 7 maja kolejnej w ciągu kilku dni bomby na jedną z wiosek w rosyjskim Kraju Krasnodarskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najprawdopodobniej i tym razem była to bomba FAB. Jest to bowiem najpopularniejsza broń tego typu wykorzystywana przez Rosjan do bombardowań Ukrainy. Jednocześnie to FAB spadł kilka dni wcześniej, bo 4 maja, w Biełgorodzie, natomiast 3 maja ta sama amunicja spadła na rosyjską wieś Krutoi Log.
Ostatni incydent dotyczy natomiast Vorontsowki w Kraju Krasnodarskim. To wieś leżąca nad Morzem Azowskim, w związku z czym można wywnioskować, że Rosjanie zamierzali przenieść bombę w kierunku południowej części Ukrainy.
W kontekście bomby FAB, która spadła w Kraju Krasnodarskim, jest to rodzina radzieckich bomb lotniczych ogólnego przeznaczenia i o różnej masie. W produkcji znajduje się szereg modeli, w tym niewielkich o wagomiarze 250 kg (FAB-250), 500 kg (FAB-500), ale też 1500 kg (FAB-1500) i więcej. Fakt, iż w ostatnim przypadkowym zrzucie nie było ofiar, może oznaczać, że użyto jednego z lżejszych wariantów, a więc o wagomiarze 250 lub 500 kg.
Druga z nich, FAB-500, to leciwa konstrukcja, z zastosowaniem której pierwsze bombardowanie przeprowadzono jeszcze w 1943 r. Długość pojedynczej bomby tego typu przekracza 2 m (w podstawowym wariancie), natomiast średnica to niespełna 40 cm. Na głowicę bojową przypada zaś w zależności od wersji od ok. 200 do 300 kg. Wybuch FAB-500 skutkuje powstaniem krateru o średnicy do 12 m oraz głębokości 4 m. Warto wspomnieć też, że FAB-500 posłużył Rosjanom do stworzenia nowocześniejszej bomby KAB-500, która jest odpowiednikiem amerykańskich GBU-15.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski