Atomowy moździerz zniszczony. Polski Krab nie dał mu szans

Ukraińcy z 26. Samodzielnej Brygady Artyleryjskiej zniszczyli atomowy moździerz Putina – zauważają analitycy na profilu Ukrainian Front na Twitterze. Moździerz 2S4 Tulipan został unicestwiony przy użyciu polskiego działa Krab.

AHS Krab - zdjęcie ilustracyjne.
AHS Krab - zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Gavin K. Ching
Norbert Garbarek

Opracowana dla Wojska Polskiego i produkowana w Hucie Stalowa Wola armatohaubica samobieżna kal. 155 mm AHS Krab zniszczyła najpotężniejszy moździerz armii rosyjskiej. 2S4 Tulipan jest groźną na froncie bronią z uwagi na możliwość strzelania pociskami jądrowymi. Wyjaśniamy możliwości obu tych maszyn.

Atomowy moździerz 2S4 Tulipan

Historia najpotężniejszego elementu bukietu broni Putina sięga początku lat 70. ubiegłego wieku. 2S4 Tulipan kal. 240 mm był bowiem produkowany w latach 1971-1989 i w tym okresie powstały 588 egzemplarze. To uniwersalna maszyna ze względu na obsługę kilku typów amunicji.

Standardowo Tulipan wykorzystuje pociski 53-F-864, które ważą 130 kg, a ponad 30 kg przypada na sam ładunek wybuchowy. Ich realny zasięg wynosi niespełna 10 km. Oprócz tego Tulipan może strzelać pociskami 3WF2, które ważą niemal 230 kg i osiągają zasięg 18 km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poza tymi standardowymi pociskami Rosjanie przystosowali moździerz do obsługi pocisków jądrowych, ale też opracowanej w latach 80. amunicji kierowanej 1K113 Smielczak o zasięgu ok. 10 km i wykorzystującej do naprowadzania odbite światła lasera.

Ogromny potencjał niszczenia wrogich celów przy wykorzystaniu najpotężniejszych pocisków w armii rosyjskiej generuje też problemy podczas operowania Tulipana na pozycji bojowej. Gabaryty amunicji sprawiają, że 2S4 może strzelać w tempie ok. 1 strzału na minutę, a samo opuszczenie stanowiska bojowego zajmuje dużo czasu. To znacznie zwiększa ryzyko trafienia przez wrogie systemy. Tak też było w okolicach Bachmutu, gdzie Tulipan padł celem polskiego Kraba.

Armatohaubice AHS Krab

Pochodzące z Polski Kraby są ważnym wsparciem dla ukraińskiej armii. Rosjanie doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak skuteczna na froncie jest ta armatohaubica, zatem często staje się ona celem ataków. Armia Putina kilkukrotnie już chwaliła się zniszczeniem tej konstrukcji z Huty Stalowa Wola.

AHS Krab w porównaniu ze starszymi konstrukcjami generuje zauważalnie mniejszy podmuch podczas strzału, a przy tym mniejszy hałas. Ta produkowana od 2008 r. maszyna charakteryzuje się uzbrojeniem, na które składa się armata kal. 155 mm o długości 52 kalibrów i karabin maszynowy kal. 12,7 mm WKM-B. Oprócz tego Krab posiada wyrzutnie granatów dymnych 902A 81 mm.

Polska armatohaubica może poruszać się z prędkością do 60 km/h po utwardzonej powierzchni lub do 30 km/h w terenie. Jej maksymalny zasięg wynosi 400 km, a do obsługi maszyny potrzebna jest 5-osobowa załoga.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainiearmatohaubica krab
Wybrane dla Ciebie