Atomowy HMS Vanguard wraca do służby. Okręt ma na pokładzie pociski balistyczne Trident
Marynarka wojenna Wielkiej Brytanii została poważnie wzmocniona. Po siedmiu latach remontów, obejmujących m.in. wymianę paliwa jądrowego, do służby wraca jeden z czterech brytyjskich atomowych okrętów podwodnych typu Vanguard.
23.07.2022 | aktual.: 23.07.2022 19:12
Typ Vanguard to cztery brytyjskie okręty podwodne z napędem atomowym – HMS Vanguard, Victorious, Vigilant i Vengeance. Ich rola w Royal Navy jest szczególna – w odróżnieniu od eksploatowanych równolegle, uniwersalnych atomowych okrętów podwodnych typu Astute, typ Vanguard należy do sił strategicznych.
Okręty tego typu przenoszą po 16 atomowych pocisków balistycznych Trident II, z których każdy może być wyposażony w 3 subgłowice, mogące uderzyć w różne cele. Pociski Trident II mają zasięg ok. 12 tys. km i mogą być wystrzeliwane spod powierzchni wody.
HMS Vanguard – dane techniczne
Okręty typu Vanguard trafiły do służby w latach 1993-1999. Mają po 150 metrów długości i w zanurzeniu wypierają ok. 15,6 tys. ton.
Załogę stanowi 135 marynarzy, a zasięg okrętów jest niemal nieograniczony – limitują go jedynie fizyczna wytrzymałość załogi i zapasy żywności, dostępne na pokładzie.
HMS Vanguard - reaktor
Wyłączenie ze służby jednego z czterech strategicznych okrętów oznaczało istotne osłabienie Royal Navy. W 2012 na HMS Vanguard wykryto radioaktywne skażenie. Skażona została woda chłodząca napęd okrętu – reaktor PWR2. Okręt został wyłączony ze służby, a szczegółowe badania wykazały, że były one wynikiem mikropęknięć płaszcza paliwowego.
Aby usunąć problem, konieczny okazał się remont jednostki, połączony z wymianą paliwa reaktora. Nie było to proste, bowiem projekt reaktora PWR2 nie zakładał wymiany paliwa w czasie eksploatacji napędu. Początkowo przyczyny remontu były utajnione – ujawniono je dopiero w 2014 roku.
HMS Vangard – podwodne zderzenie
W takim kontekście warto przypomnieć zdarzenie, którego uczestnikiem był HMS Vanguard. W 2009 roku płynący w zanurzeniu okręt zderzył się na Atlantyku z inną jednostką o napędzie atomowym – francuskim okrętem Le Triomphant.
Według oficjalnych komunikatów, podczas tamtej kolizji doszło do "krótkiego kontaktu" obu jednostek, jednak nie spowodował on istotnych uszkodzeń, ani awarii zarówno samych okrętów, jak również ich atomowego napędu.
Łukasz Michalik, dziennikarz WP tech