Atak na rosyjskie lotniska. Uszkodzono strategiczne bombowce
Na lotniskach zlokalizowanych pod rosyjskimi miastami Riazań i Saratow doszło do eksplozji, które uszkodziły dwa bombowce Tu-95 oraz jeden Tu-22M3. Podejrzewa się, że za atakami stał prototyp ukraińskiego drona o zasięgu 1000 km.
06.12.2022 13:55
Do eksplozji doszło w poniedziałek 5 grudnia na lotniskach Djagilewo w rejonie riazańskim oraz Engels-2 w rejonie saratowskim. Są to istotne obiekty rosyjskiej armii, gdzie stacjonuje część rosyjskich bombowców strategicznych. Z tego względu podejrzewa się, że wybuchy mogły być wynikiem zaplanowanej operacji Ukraińców. Wyjaśniamy, jakie są możliwości uszkodzonych rosyjskich bombowców i dlaczego ich strata to poważny cios dla Moskwy.
Rosyjskie bombowce strategiczne
Tu-22M3 to naddźwiękowe bombowce dalekiego zasięgu, występująca również pod nazwą Tu-26 (w kodzie NATO: Backfire). Maszyna została skonstruowana przez rosyjski koncern lotniczy Tupolew, a za jej produkcję odpowiada Kazańskie Zjednoczenie Przemysłu Lotniczego. Tuż przez rosyjską inwazją na Ukrainę, maszyny te często latały blisko granicy z Polską.
Charakterystyczną cechą Tu-22M3 jest zmienna geometria skrzydeł, która umożliwia wykonywanie lotów naddźwiękowych oraz przeprowadzanie uderzeń bombowo-rakietowych na cele naziemne zlokalizowane w strefie operacyjnej przeciwnika. Masa własna samolotu przekracza 53 t; bombowiec jest w stanie przenosić do 24 t uzbrojenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maszyna jest napędzana przez dwa silniki turbowentylatorowe Kuzniecow NK-25, które pozwalają osiągać jej prędkość maksymalną 2,3 tys. km/h. Tu-22M3 może latać na pułapie 14 km, a jego zasięg operacyjny wynosi 7 tys. km. Samolot może przenosić m.in. pociski manewrujące Ch-15 i Ch-22 oraz hipersoniczne rakiety Ch-47M2 Kindżał o zasięgu do 2 tys. km.
Zobacz także
Tu-95 stanowią z kolei podstawę rosyjskiego lotnictwa strategicznego, dlatego strata każdej z tych maszyn jest bolesnym ciosem dla Kremla. Maszyny mogą latać na pułapach 13,5 km, a bez tankowania są w stanie spędzić w powietrzu nawet 14 godzin. W 1961 r. specjalnie przerobiona wersja tego bombowca zrzuciła na archipelagu Nowej Ziemi największą lotniczą bombę wodorową w historii (tzw. Car Bombę).
Tu-95 ma masę własną sięgającą 80 t i może poruszać się z prędkością do 830 km/h. Maszyna jest wyposażona w cztery turbośmigłowe silniki Kuzniecow NK 12, a w jej uzbrojeniu można znaleźć bomby lotnicze, pociski, dwa działka pokładowe AM-23 i dwa dwulufowe działka GSz-23 kal. 23 mm.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski