Amunicja nie dla Polski. Zagraniczny dostawca odmówił przekazania pocisków

Amunicja artyleryjska kal. 155 mm - zdjęcie ilustracyjne
Amunicja artyleryjska kal. 155 mm - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Elbit
Łukasz Michalik

29.08.2024 19:57, aktual.: 29.08.2024 21:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do czasu rozbudowy własnych zdolności w zakresie produkcji amunicji artyleryjskiej Polska usiłuje pozyskiwać ją od dostawców zagranicznych. Jednym z nich jest firma Denel Munition należąca do koncernu Rheinmetall. Pomimo podpisanej umowy producent z RPA odmówił przekazania Polsce zamówionej amunicji.

Firma Denej Munition to południowoafrykański producent amunicji artyleryjskiej. Obecnie jej właścicielem jest niemiecki koncern Rheinmetall. Po wybuchu wojny w Ukrainie Polska – obok wielu innych państw – poszukując możliwości szybkich dostaw amunicji 155 mm zamówiła w RPA 55 tys. pocisków.

Ponad dwa lata po podpisaniu tamtej umowy zapadła decyzja: amunicji dla Polski nie będzie. Wstrzymano także dostawy dla Turcji i Arabii Saudyjskiej. Władze RPA argumentują swoją decyzję obawą, że pociski po dostarczeniu Polsce mogłyby zostać przekazane Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kto zapłaci akcyzę za elektryki? Adam Sikorski w Biznes Klasie.

Z powodów politycznych byłby to dla RPA problem ze względu na coraz ściślejszą współpracę z Rosją, przejawiającą się m.in. w budowie centrum serwisowego dla eksploatowanych w Afryce rosyjskich śmigłowców. Rządząca RPA partia Afrykański Kongres Narodowy (ANC) jest zarazem finansowana przez rosyjskie firmy.

Amunicja Assegai

Zamówiona w RPA amunicja to pociski z rodziny Rheinmetall Assegai. Są to pociski kilku rodzajów – od burzących i odłamkowo-burzących po tzw. amunicję małowrażliwą (insensitive munition - IM). To specjalny rodzaj broni, opracowany w celu zmniejszenia wrażliwości na bodźce mechaniczne, dzięki czemu maleje ryzyko jej wybuchu.

Produkowane w RPA pociski spełniają przy tym natowskie normy i są dostosowane do strzelania z luf o długości 52 kalibrów (jak m.in. w polskim Krabie) z wykorzystaniem gazogeneratora, co pozwala na uzyskanie zasięgu rzędu 40 km.

Dziedzictwo Geralda Bulla

Warto podkreślić, że mimo obecnych problemów południowoafrykański przemysł artyleryjski był niegdyś – za sprawą prac m.in. Geralda Bulla, kanadyjskiego konstruktora zajmującego się balistyką - światowym liderem zarówno w produkcji sprzętu (haubice Denel G5 i Denel G6), jak i amunicji.

Z dziesiątek lat doświadczeń korzysta obecnie m.in. Rheinmetall prowadzący w RPA prace rozwojowe i testy z amunicją artyleryjską o zwiększonym zasięgu.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (482)
Zobacz także