Amerykańska technologia w rosyjskiej broni. FBI bada sprawę

Amerykańska technologia znaleziona w rosyjskiej broni używanej w Ukrainie
Amerykańska technologia znaleziona w rosyjskiej broni używanej w Ukrainie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Maxym Marusenko/NurPhoto
Adam Gaafar

17.06.2022 17:25, aktual.: 18.06.2022 12:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Agenci FBI i Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych przesłuchują przedstawicieli firm technologicznych, aby ustalić, w jaki sposób elektronika produkcji amerykańskiej znalazła się w rosyjskiej broni używanej w Ukrainie – informuje dziennik "The Washington Post".

Jak czytamy na stronie internetowej amerykańskiego dziennika, w rosyjskim sprzęcie przechwyconym lub zniszczonym w Ukrainie wykryto chipy wyprodukowane w USA. Według źródła, na które powołuje się "The Washington Post", zachodnie komponenty zostały znalezione m.in. w radiostacjach wojskowych, dronach, czołgach, sprzęcie kontroli naziemnej, systemach obrony przeciwlotniczej oraz pozostałościach pocisków manewrujących.

Amerykańska elektronika w rosyjskiej broni

Anonimowy urzędnik Departamentu Handlu – instytucji odpowiedzialnej za kontrolę eksportu – wyjaśnił, że celem dochodzenia nie jest nałożenie kar na amerykańskich producentów, lecz ustalenie, w jaki sposób chipy i inne komponenty mogły trafić do rosyjskiego sprzętu wojskowego po tym, jak w 2014 r. Stany Zjednoczone zaczęły nakładać sankcje na Moskwę. Agenci FBI starają się obecnie znaleźć sieć nabywców amerykańskich produktów oraz podmioty pośredniczące w tych transakcjach.

Nie wiadomo, jakie konkretnie komponenty są objęte dochodzeniem. Jak donoszą amerykańskie media, sprawa nie dotyczy jednak wyłącznie elektroniki z USA, gdyż śledczy z różnych państw zidentyfikowali w rosyjskiej broni także inne elementy zachodniej produkcji.

Wydaje się, że wiele z nich zostało wyprodukowanych lata temu, zanim Stany Zjednoczone zaostrzyły restrykcje eksportowe po zajęciu Krymu przez Rosję w 2014 r. Według londyńskiej grupy badawczej Conflict Armament Research (CAR), niektóre komponenty mogły jednak powstać dopiero w 2020 r.

Jak zauważa "The Washington Post", przez lata firmy technologiczne mogły legalnie dostarczać podstawowe chipy komputerowe rosyjskim jednostkom wojskowym bez konieczności ubiegania się o pozwolenie rządu USA, dlatego wskazanie nielegalnej sprzedaży wymaga określenia typu chipa i daty jego sprzedaży. Śledzenie transakcji może być pracochłonne, ponieważ komponenty elektroniczne często przechodzą przez łańcuch dystrybutorów, zanim dotrą do użytkownika końcowego.

Należy zaznaczyć, że Rosja produkuje niewiele chipów komputerowych, co zmusza ją do importowania potrzebnych części. Stany Zjednoczone od dawna kontrolują eksport komponentów, które są najnowocześniejsze pod względem technologicznym i przeznaczone do użytku wojskowego.

Aby sprzedać takie części podmiotom rosyjskim, należy uzyskać specjalną licencję rządową. Transakcje dotyczące elektroniki, którą można powszechnie znaleźć w produktach komercyjnych, nie były jednak szeroko ograniczane do 2014 r.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę USA oraz państwa sojusznicze zabroniły sprzedaży chipów rosyjskim nabywcom wojskowym, oraz nałożyły ograniczenia na sprzedaż tych komponentów innym podmiotom, aby uniemożliwić Kremlowi dostęp do zaawansowanej zachodniej technologii.

Zachodnie chipy w rosyjskich rakietach

W zeszłym miesiącu CAR wysłał śledczych do Ukrainy, aby zbadali rosyjską broń i sprzęt komunikacyjny, które zostały przejęte lub zniszczone przez obrońców. W trakcie badania wykryto komponenty wyprodukowane przez 70 firm technologicznych z siedzibami w USA i Europie. Oznaczenia na dwóch zagranicznych chipach wykazały, że zostały one stworzone w 2019 r.

Jest to dla mnie ważne, ponieważ pokazuje, że nawet po tym, jak Rosja zajęła Krym i objęto ją pierwszym pakietem sankcji, udało się jej pozyskać krytyczną technologię oraz kluczowe komponenty do ważnych elementów sprzętu, który jest obecnie używany przeciwko Ukrainie – powiedział Damien Spleeters, śledczy z RPA.

Dodał, że w dwóch rosyjskich radiostacjach wojskowych przejętych w regionie Ługańska znaleziono komponenty, które miały wydrapane niektóre oznaczenia identyfikacyjne. Zdaniem Spleetersa może to sugerować, że ktoś "próbował w ten sposób utrudnić późniejsze ustalenie, kto był zaangażowany w łańcuch dostaw". Inny zestaw chipów wyprodukowanych przez zachodnie firmy w latach 2017-2020 znajdował się w rosyjskich rakietach, które 29 marca uderzyły w Mikołajów na południu Ukrainy.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także