18. Dywizja Zmechanizowana. Jednostka TIER 1 na straży przesmyku suwalskiego
Gdy Rosjanie i Białorusini szkolili się w ramach manewrów Zapad, na wschodniej flance NATO przeprowadziło serię ćwiczeń pod kryptonimem "Żelazny Obrońca". Ich częścią były manewry "Żelazna Brama" na poligonach w Orzyszu i Nowej Dębie, w których wzięła udział polska 18. Dywizja Zmechanizowana.
Manewry "Żelazna Brama" miały szczególne znaczenie: były debiutem dla 18. Dywizji Zmechanizowanej, która po raz pierwszy od sformowania miała okazję ćwiczyć nie pojedynczymi oddziałami, ale jako cały, wielki związek taktyczny. Na poligonach w Orzyszu i Nowej Dębie swoje umiejętności sprawdzało 7 tys. żołnierzy i 2 tys. egzemplarzy sprzętu wojskowego.
Ćwiczenia obserwował szef sztabu generalnego gen. Wiesław Kukuła, który nazwał 18. Dywizję jednostką TIER 1. To określenie związane m.in. z poziomem gotowości (TIER 1, 2 i 3), różnym dla różnych oddziałów. TIER 1 to dywizja w pełni wyposażona, z kompletnymi etatami i gotowa do natychmiastowego działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
TIER 3 to jednostki o niskiej gotowości, w czasie pokoju obsadzone tylko niezbędną kadrą, które mają być gotowe do działania po 180 dniach od takiej decyzji, tworzone głównie z rezerwistów. Podział ten został wprowadzony wraz z reformą i wzrostem liczebności polskiej armii, która - po latach zaniedbań - usiłuje rozwiązać problem, jakim jest brak wyszkolonych rezerw.
Nowe dywizje
W 2015 roku polskie siły lądowe składały się z trzech dywizji: były to 11. Dywizja Kawalerii Pancernej, 12. Dywizja Zmechanizowana i 16. Dywizja Zmechanizowana. Ambitny plan modernizacji i wzmocnienia polskiej armii sprawił, że w następnych latach liczba dywizji zaczęła rosnąć.
W 2018 r. rozpoczęto formowanie nowej, czwartej dywizji (18. Dywizja Zmechanizowana, nazywana także Żelazną), w 2023 r. - piątej (1. Dywizja Piechoty Legionów), a pod koniec 2023 r. MON zatwierdził formowanie szóstej dywizji (8. Dywizja Piechoty Armii Krajowej). Czas tworzenia każdej z tych wielkich jednostek został określony na około dekadę.
W przypadku 18. Dywizji Zmechanizowanej wysoka gotowość wynika m.in. z obszaru, na którym mają działać jej jednostki, czyli wzdłuż wschodniej granicy Polski. Za szczególnie newralgiczne miejsce uznawany jest tzw. przesmyk suwalski, czyli pas terenu o szerokości ok. 65 km, jedyne lądowe połączenie pomiędzy krajami bałtyckimi (Litwa, Łotwa i Estonia) a resztą NATO. To właśnie atak na przesmyk ćwiczyli Rosjanie podczas niedawnych manewrów Zapad 2025.
Dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, który jest organizatorem tego ćwiczenia (Żelazny Obrońca - przyp. red.), otrzymał ode mnie trzy zasadnicze cele i kilka pobocznych. Powiem o tych zasadniczych: to zweryfikować jak dalece i na jakim jest etapie potwierdzenie zdolności naszej 18 Dywizji, która jest jednostką TIER 1, która wdraża dzisiaj nowoczesne wyposażenie (...).
Najnowocześniejszy sprzęt
Jak zauważył gen. Kukuła, 18. Dywizja wdraża nowoczesną broń - to właśnie do niej trafiają czołgi Abrams, początkowo w starszej wersji M1A1 FEP, a obecnie również w najnowszej M1A2SEPv3.
Umowa na Abramsy przewiduje nie tylko dostawę samych czołgów - 116 M1A1 i 250 M1A2 - ale także pojazdów towarzyszących, jak mosty czy wozy zabezpieczenia technicznego. Dzięki temu polskie czołgi od początku będą oferować pełnię swoich zdolności, działając w ramach stworzonego dla nich w amerykańskiej armii ekosystemu.
18. Dywizja Zmechanizowana otrzymuje także nową artylerię - zarówno lufową, jak i rakietową. Tę pierwszą reprezentują południowokoreańskie armatohaubice K9A1, których podwozie zostało przed laty wykorzystane do zbudowania polskiej armatohaubicy Krab.
Artyleria rakietowa nowej generacji to w polskiej armii dwa systemy: lżejszy, amerykański HIMARS oraz cięższy w postaci wyrzutni K239 Chunmoo, wprowadzanej do służby w Polsce pod nazwą Homar-K. W jego przypadku na wyrzutni znajdują się dwa kontenery z pociskami.
W każdym z nich mogą być pociski innego typu, jak CGR-080 o zasięgu ok. 80 km czy CTM-290 oferujące możliwość rażenia celów na dystansie ok. 300 km. MON zamierza także zintegrować z wyrzutniami Homar polskie niekierowane pociski kalibru 122 mm, używane m.in. w wyrzutniach WR-40 Langusta.
Z myślą o współdziałaniu z czołgami Abrams prowadzony jest także program budowy Ciężkiego Bojowego Wozu Piechoty (CBWP), znanego pod nieoficjalną nazwą Ratel. To wóz o większej masie niż Borsuk, lepiej opancerzony i niepływający.
Pracująca nad tym pojazdem Huta Stalowa Wola deklaruje, że jego prototyp zobaczymy już w przyszłym roku. Ważną zmianą w przypadku zarówno gąsienicowych bojowych wozów piechoty, jak i kołowych transporterów ma być unifikacja uzbrojenia - pojazdy te otrzymają opracowaną w Polsce wieżę ZSSW-30.