"Żelazna Kopuła" Izraela. Nie zawsze działa poprawnie
W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające moment działania systemu "Żelazna Kopuła", gdzie doszło do problemu z antyrakietą Tamir. Wyjaśniamy co i dlaczego się stało.
05.12.2023 | aktual.: 05.12.2023 17:27
System "Żelazna Kopuła" stanowi najniższe piętro izraelskiej obrony przeciwlotniczej i antyrakietowej przeznaczone do zwalczania obiektów pokroju pocisków artyleryjskich bądź rakiet. W przypadku Izraela głównym zagrożeniem były i są garażowo produkowane nawet z rur kanalizacyjnych rakiety Kassam.
Od początku października Izrael wykorzystał tysiące antyrakiet Tamir będących efektorem systemu "Żelazna Kopuła" do obrony terenów zamieszkałych. Niestety w części przypadków system został przeciążony, ponieważ w wyrzutniach po prosu brakło rakiet, a obsługa nie była w stanie dostatecznie szybko przeładować zasobników zawierających po 20 sztuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co więcej, przy takim zużyciu sięgano po coraz starsze partie produkcyjne, co niesie ze sobą ryzyko problemów. Warto zaznaczyć, że z czasem przechowywane uzbrojenie się starzeje i może zawieść szczególnie jeśli jakość produkcji była niska oraz rakiety były przechowywane w nieodpowiednich warunkach.
W Ukrainie widzieliśmy już przypadki pocisków, rozbijających tuż przy wyrzutni, a na poniższym nagraniu widać jak antyrakieta Tamir zamiast polecieć w kierunku nadlatującego np. Kassama zdecydowała się uderzyć w jakiś cel na ziemi. Jednakże warto zaznaczyć, że przemysłowy standard zachodnich producentów uzbrojenia zakłada poniżej 1 proc. wadliwych pocisków/rakiet.
Antyrkaiety Tamir — drogi bat na Kassamy
Jeśli centrum dowodzenia Battle Management & Weapon Control (BMC) systemu "Żelazna Kopuła" w oparciu o dane z radarów Elta EL/M-2084 o zasięgu 70 km uzna, że nadlatujący obiekt może spaść na teren chroniony to w jego stronę odpalana jest para antyrakiet Tamir.
Te kosztują po 40-50 tys. dolarów sztuka i mierzą 3 metry długości przy średnicy 160 mm i masie 90 kg. Ich zasięg jest nieznany, ale Izraelczycy chwalą się możliwością ochrony terenu o powierzchni 150 kilometrów kwadratowych. Z kolei za naprowadzanie antyrakiet Tamir na cel dba pokładowa głowica radiolokacyjna wsparta łączem komunikacyjnym z wyrzutnią co powala przekierować będącą w powietrzu rakietę na inny cel jeśli ten pierwotny został zniszczony.
Takie możliwości zwiększają efektywność w zwalczaniu ataków saturacyjnych (zmasowanych) oraz umożliwiają działanie w każdych warunkach atmosferycznych. Możliwe, że w tym przypadku doszło do awarii głowicy naprowadzającej bądź do uszkodzenia mechanicznych elementów w postaci w np. powierzchni sterowych.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski