Zaniepokojenie w NATO. Dostrzeżono nowe zagrożenie dla okrętów
NATO dostrzega, że coraz bardziej zaawansowane drony stanowią rosnące zagrożenie dla okrętów. Michael Stewart z Kwatery Głównej NATO uważa, że dowodów na taki stan rzeczy dostarczyła wojna w Ukrainie i straty Rosjan na Morzu Czarnym.
30.09.2024 20:31
"Bez wątpienia było to ostrzeżenie dla NATO i związanych z Sojuszem marynarek wojennych" – uważa Michael Stewart, który rozmawiał z dziennikarzami podczas ćwiczeń REPMUS w Portugalii. Coroczne manewry organizowane przez portugalską marynarkę wojenną oraz NATO zyskują coraz większy rozmach. Pozwalają testować m.in. zdolności sił powietrznych oraz nawodnych i podwodnych dronów.
NATO wyciąga wnioski z Ukrainy
Wielu uczestników ćwiczeń podkreśla, że rozwój dronów znacząco zmienił podejście do marynarki wojennej na współczesnym polu bitwy. Michael Stewart wyjaśnił dziennikarzom, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie uzmysłowiła NATO, jak dużym zagrożeniem dla okrętów sił morskich mogą być stosunkowo tanie systemy bezzałogowe. Podkreślił, że wnioski wyciągnięte ze strać z Ukrainy były kluczowe dla zmian w podejściu NATO.
"Innowacyjne wykorzystanie przez Ukrainę systemów bezzałogowych na Morzu Czarnym pokazuje strategiczną wartość dronów na spornych wodach. Bez wątpienia było to ostrzeżenie dla NATO i powiązanych z Sojuszem marynarek wojennych. (...) Zdolności stosunkowo małych, zwinnych, niedrogich dronów do wpływania na działania morskie zwiększyły zainteresowanie NATO wzmocnieniem morskich zdolności bezzałogowych Sojuszu" – powiedział Michael Stewart.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stewart zwrócił uwagę, że NATO jest świadome wyzwań związanych z tanimi systemami bezzałogowymi, w tym wysokimi kosztami wystrzeliwania drogich pocisków w celu zestrzelenia dronów. NATO oraz Stany Zjednoczone przywiązują dużą wagę do tego problemu.
Na znaczenie rozwoju technologii dronów - powietrznych, podwodnych i nadwodnych - dla sił morskich zwraca także uwagę portugalska marynarka wojenna, jedna z najstarszych flot wojennych na świecie.
Ukraińskie drony nawodne pokazały jak niszczyć okręty
Admirał Henrique Eduardo Passalaqua de Gouveia e Melo zauważył, że tanie systemy są wyzwaniem dla drogich załogowych okrętów wojennych, podkreślając, że używanie drogich pocisków ziemia-powietrze nie jest ekonomiczne. Jako przykład skuteczności rozwijającej się technologii wspomniał o ukraińskich dronach morskich skutecznie atakujących rosyjskie jednostki na Morzu Czarnym.
Początkowo ukraińskie drony nawodne były konstrukcjami improwizowanymi, ale szybko zaczęto budować bardziej zaawansowane jednostki. Jednym z dronów, z których Ukraińcy korzystają teraz najczęściej jest Magura V5. To jednostka o długości ok. 5,5 m i szerokość ok. 1,5 m. Rozwija prędkość ok. 80 km/h, przenosi do 320 kg ładunku (np. materiałów wybuchowych) i może pokonać jednorazowo nawet 800 km.
Rosyjskie okręty często atakowano również przy pomocy dronów Sea Baby, które są przez Ukraińców systematycznie rozwijane i ulepszane. W ich przypadku ładowność sięga nawet 860 kg. Na międzynarodowym forum bezpieczeństwa odbywającym się w czerwcu br. w Odessie pokazany został z kolei dron nawodny Stalker 5.0. Ma rozpędzać się do prędkości ok.75 km/h i posiadać system satelitarny Starlink.
Portugalski admirał zwrócił uwagę, że trudno jednoznacznie wskazać najlepszą technologię do niszczenia dronów. Przewiduje, że będzie to kombinacja różnych systemów: walki elektronicznej, broni energetycznej i konwencjonalnych pocisków, a w przyszłości także nowych technologii jak lasery.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski