Zamówili niemal setkę F‑35. Chcieliby zrezygnować, ale już nie mogą
"Anulowanie umowy na zakup F-35 byłoby kolosalnym błędem dla Kanady" - pisze w swojej analizie były oficer amerykańskich sił specjalnych, a obecnie analityk wojskowy Steve Balestrieri. Chociaż Ottawa potwierdziła, że ma wątpliwości co do tego kontraktu, finalnie wydaje się skazana na jego pełną realizację.
W 2023 r. podpisano umowę, na mocy której Kanada ma kupić aż 88 myśliwców F-35, wszystkie w wariancie F-35A, czyli o konwencjonalnym sposobie startu i lądowania. Agresywna polityka zagraniczna prowadzona przez Donalda Trumpa oraz pojawiające się w przestrzeni publicznej sugestie o możliwości zdalnego wyłączenia F-35 sprawiły, że wiele krajów zaczęło powątpiewać w sens kontraktów zbrojeniowych z USA.
Kanada skazana na zakup F-35
W marcu kanadyjski rząd potwierdził, że rozpoczął proces rewizji kontraktu na 88 myśliwców F-35 jednocześnie ujawniając, że przyjęte zostały już prawne zobowiązania do przekazania funduszy za pierwsze 16 takich samolotów, więc ewentualna rezygnacja dotyczyłaby jedynie pozostałych.
Steve Balestrieri uważa, że względy prawne to tylko jeden z powodów sprawiających, że Kanada nie zmieni swojej decyzji. W jego opinii ze strategicznego punktu widzenia wprowadzenie do służby tylko 16 egzemplarzy F-35 nie miałoby sensu. Analityk akcentuje również możliwości F-35, których nie są w stanie zagwarantować inne współczesne myśliwce. Chodzi przede wszystkim o technologię stealth (trudnowykrywalności).
"F-35 oferuje niezbędne zdolności myśliwców 5. generacji, które są kluczowe dla Kanady: doskonałe stealth, zaawansowaną fuzję sensorów, bezproblemową integrację z pozostałymi elementami NORAD i inne zdolności, takie jak sterowanie współpracującymi z nimi maszynami bojowymi z programu CCA (Collaborative Combat Aircraft)" - pisze Steve Balestrieri w swojej analizie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szwedzki JAS 39 Gripen byłby gorszym wyborem
Steve Balestrieri odniósł się również do opinii, że dobrym wyborem dla Kanady mógłby być jeden z myśliwców produkowanych w Europie. Niektórzy analitycy sugerowali, że Ottawa będzie zainteresowana zakupem szwedzkiego JAS 39 Gripen. Steve Balestrieri jest jednak zdania, że ta maszyna też nie zapewni Kanadzie pełnej niezależności od swojego sąsiada, ponieważ silniki napędzające JAS 39 Gripen są produkowane właśnie w USA.
JAS 39 Gripen, chociaż zauważalnie tańszy od F-35 i chwalony m.in. za możliwość operowania z krótkich, improwizowanych pasów startowych, nie zapewnia niektórych zdolności, jakie ma amerykański konkurent. Przede wszystkim technologii stealth i możliwości przenoszenia broni jądrowej.