Wypłynęły setki okrętów Rosjan. W jednym celu. NATO ma odpowiedź

Federacja Rosyjska rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia, w których uczestniczy ponad 300 okrętów i 20 tys. marynarzy. Celem manewrów jest przetestowanie działania organów dowodzenia w konkretnych strefach operacyjnych różnych flot biorących udział w ruchach wojsk. Jak w świetle tych działań Rosjan wypada flota NATO?

Okręty NATO - zdjęcie poglądowe
Okręty NATO - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Norbert Garbarek

Około 420 okrętów (różnego typu) znajduje się obecnie w służbie rosyjskiej marynarki wojennej. Ponad 300 z nich, funkcjonujących na co dzień we flotach: Północnej, Pacyfiku i Bałtyku oraz Flotylli Kaspijskiej, miało wyruszyć na duże ćwiczenia, w których armia zamierza szkolić się podczas "kompleksowych ćwiczeń bojowych". Manewry mają na celu "usprawnienie wykrywania, identyfikowania i atakowania celów imitujących małe obiekty nawodne i powietrzne".

Tysiące okrętów w służbie NATO

Choć trwające właśnie ćwiczenia Federacji Rosyjskiej są jednymi z wielu, które Moskwa realizuje lat, liczebność okrętów może budzić zaciekawienie w świetle tego, jak tamtejsze siły morskie prezentują się na tle sprzętu pozostającego do dyspozycji NATO.

Wedle danych gromadzonych przez portal statista.com Sojusz Północnoatlantycki ma o wiele większą liczebność w kontekście marynarki wojennej. Same USA mają do dyspozycji ponad 470 okrętów. Na drugim miejscu znajduje się Szwecja z ponad 350 jednostkami, a podium zamykają Włosi z marynarką wojenną opartą o ponad 300 jednostek pływających. Łącznie w siłach NATO znajduje się ponad 2850 okrętów wojskowych, czyli niemal siedem razy więcej niż w Federacji Rosyjskiej. Przyjrzyjmy się kilku ciekawym jednostkom, którymi dysponuje Sojusz Północnoatlantycki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Największy lotniskowiec na świecie

Na największą uwagę zasługuje jednostka, którą do sił NATO włączają USA. Mowa o lotniskowcu USS Gerald R. Ford (CVN 78), który jest największą i najbardziej zaawansowaną konstrukcją tego typu na świecie.

CVN 78 ma aż 333 m długości, 41 m szerokości oraz niemal 80 m wysokości. Rozpędza się do prędkości ok. 55 km/h, a na pokładzie pomieści 4,6 tys. osób. Opracowanie tego giganta mogło kosztować nawet 17 mld dolarów – wszystko po to, aby stworzyć nowoczesną jednostkę zdolną do przenoszenia myśliwców F-35, F/A-18, ale też samolotów wczesnego ostrzegania oraz do walki elektronicznej.

Na lotniskowcu CVN 78 znajduje się też zestaw nowoczesnych katapult elektromagnetycznych. To rozwiązanie, które może pracować bez przerwy, a co za tym idzie – obsługiwać startujące samoloty przez całą dobę. W porównaniu z wcześniej stosowanymi katapultami parowymi, nowa technologia pozwala ograniczyć masę i miejsce na okręcie.

USS Gerald R. Ford
USS Gerald R. Ford© US Navy

Niszczyciele do obrony przed zagrożeniem z powietrza

Godnymi uwagi jednostkami pozostającymi w służbie NATO są też HMS Daring (D32), czyli niszczyciel działający pod brytyjską banderą oraz francuski okręt podwodny Le Triomphant (S616). Pierwszy z nich to stosunkowo nowa jednostka, która do służby trafiła w 2009 r.

Głównym zadaniem, które ma realizować HMS Daring jest ochrona lotniskowców i sił desantowych przed zagrożeniem z powietrza, a więc bronią, która na nowoczesnym polu bitwy jest jedną z popularniejszych. Za tę ochronę odpowiada system Sea Viper, który wykorzystuje radary SAMPSON i S1850M połączone z pociskami Aster 15 i Aster 30 (ważących odpowiednio 310 i 510 kg). Nie bez znaczenia są też właściwości stealth okrętu HMS Daring, które znacząco utrudniają możliwość wykrycia jednostki w ruchu.

Atomowe okręty podwodne w NATO

Le Triomphant (S616) to z kolei okręt, za pośrednictwem którego Francuzi włączają do arsenału NATO broń jądrową (przenoszoną przez pociski balistyczne M51.3 na pokładzie S616). Le Triomphant to okręt podwodny, który w zanurzeniu osiąga wyporność ponad 14,3 tys. ton, natomiast jego długość sięga niemal 140 m. Napęd tej jednostki gwarantuje reaktor jądrowy K15 z ciśnieniowym układem wodnym o mocy 200 tys. KM.

Ten cenny element odstraszania nuklearnego w służbie NATO może przenosić 16 pocisków M45 lub M51 z 6-10 głowicami termojądrowymi TN75. W jego arsenale nie brakuje też wyrzutni torped kal. 533 mm, które służą do atakowania celów pod wodą.

Okręt podwodny typu Vanguard
Okręt podwodny typu Vanguard© Mod.uk

Pozostając w temacie atomowych okrętów podwodnych nie sposób nie wspomnieć o Wielkiej Brytanii, która z uwagi na fakt, iż jest krajem wyspiarskim, ma duże możliwości, aby rozlokować wokół swoich granic silną flotę morską. Ta natomiast opiera się przede wszystkim o atomowe okręty typu Vanguard, które pozostają w służbie od końcówki lat 90. ubiegłego wieku. Brytyjczycy mają cztery takie maszyny, a każda z nich przenosi do 16 pocisków balistycznych UGM-133 Trident II. Zgodnie z zasadami tamtejszej armii na brytyjskich wodach musi ciągle stacjonować przynajmniej jeden okręt Vanguard.

Liczebność okrętów w służbie NATO ciągle się zmienia. Wynika to z faktu, iż sojusznicze państwa stale usprawniają swoją flotę. To samo można powiedzieć o Federacji Rosyjskiej, która jednak z uwagi na wojnę w Ukrainie jest systematycznie osłabiana.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski