Wylądował w Polsce. Ten samolot ma ważne zadanie

W Polsce wylądował samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. To druga taka maszyna, która wkrótce rozpocznie swoje dyżury bojowe na potrzeby polskich sił zbrojnych.

SAAB 340 AEW&C Erieye - zdjęcie poglądowe
SAAB 340 AEW&C Erieye - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © X
Norbert Garbarek

Plany nabycia przez Polskę samolotów wczesnego ostrzegania pojawiły się jeszcze w ubiegłym roku. Agencja Uzbrojenia postanowiła kupić dwa używane samoloty wczesnego ostrzegania Saab 340 EAW – to przede wszystkim z uwagi na fakt, iż były one dostępne właściwie od ręki.

Dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik wyjaśniał wcześniej, że kupione przez Polaków samoloty służyły wcześniej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie zastąpiły je nowocześniejsze GlobalEye. Saaby trafiły więc do magazynów w Szwecji, skąd niedługo po zakupie miały wyruszyć do Polski. I wyruszyły – pierwszy egzemplarz wylądował w Polsce na początku marca br., teraz natomiast sekretarz stanu w MON Paweł Bejda poinformował na platformie X, że do Polski trafił drugi Saab 340 AEW Erieye.

– Rozpoczynamy proces przyjęcia maszyny. W niedługim czasie oba samoloty rozpoczną dyżury bojowe na potrzeby Sił Zbrojnych RP – pisał na X poseł Bejda. Nie podano, kiedy dokładnie samoloty wczesnego ostrzegania rozpoczną służbę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejny Saab 340 AEW w Polsce

Niedługo po ogłoszeniu przez Polskę zakupu samolotów wczesnego ostrzegania Saab, gen. bryg. Artur Kuptel informował, że to pierwszy raz w historii, kiedy Polacy narodowo będą wykorzystywać system tego typu. Saab 340 AEW został zakupiony przez polski rząd przede wszystkim ze względu na konieczność wzmocnienia kraju i wschodniej flanki NATO. Wspomniane maszyny powstały bowiem jako narzędzia do monitorowania przestrzeni powietrznej w odległości kilkuset kilometrów, w związku z czym pozwolą śledzić ruchy wszelkich wojsk w sytuacji zagrożenia.

Saab 340 AEW to konstrukcja zbudowana na bazie niewielkiego samolotu pasażerskiego o napędzie turbośmigłowym Saab 340, który wyposażono w opracowany przez Szwedów radar Erieye. Pozwala on objąć obserwacją powierzchnię ponad 500 tys. km kwadratowych w poziomie i ponad 18 tys. m w pionie.

Sam samolot rozpędza się do prędkości maksymalnej 450 km/h, co jest zasługą obecności dwóch silników General Electric CT7-9B o mocy 1750 KM każdy. Zatankowany do pełna Saab może natomiast przebywać w powietrzu maksymalnie 6 godzin na wysokości ponad 7,6 km. W tym mierzącym niemal 21 m długości samolocie o rozpiętości skrzydeł niespełna 21,5 m znajduje się miejsce dla 6-osobowej załogi – pilotów oraz osób odpowiedzialnych za obsługę nadzorującego przestrzeń powietrzną, ląd oraz zbiorniki wodne radaru Erieye.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie