Wylądował w Polsce. Ten samolot ma ważne zadanie
11.06.2024 20:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Polsce wylądował samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. To druga taka maszyna, która wkrótce rozpocznie swoje dyżury bojowe na potrzeby polskich sił zbrojnych.
Plany nabycia przez Polskę samolotów wczesnego ostrzegania pojawiły się jeszcze w ubiegłym roku. Agencja Uzbrojenia postanowiła kupić dwa używane samoloty wczesnego ostrzegania Saab 340 EAW – to przede wszystkim z uwagi na fakt, iż były one dostępne właściwie od ręki.
Dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik wyjaśniał wcześniej, że kupione przez Polaków samoloty służyły wcześniej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie zastąpiły je nowocześniejsze GlobalEye. Saaby trafiły więc do magazynów w Szwecji, skąd niedługo po zakupie miały wyruszyć do Polski. I wyruszyły – pierwszy egzemplarz wylądował w Polsce na początku marca br., teraz natomiast sekretarz stanu w MON Paweł Bejda poinformował na platformie X, że do Polski trafił drugi Saab 340 AEW Erieye.
– Rozpoczynamy proces przyjęcia maszyny. W niedługim czasie oba samoloty rozpoczną dyżury bojowe na potrzeby Sił Zbrojnych RP – pisał na X poseł Bejda. Nie podano, kiedy dokładnie samoloty wczesnego ostrzegania rozpoczną służbę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny Saab 340 AEW w Polsce
Niedługo po ogłoszeniu przez Polskę zakupu samolotów wczesnego ostrzegania Saab, gen. bryg. Artur Kuptel informował, że to pierwszy raz w historii, kiedy Polacy narodowo będą wykorzystywać system tego typu. Saab 340 AEW został zakupiony przez polski rząd przede wszystkim ze względu na konieczność wzmocnienia kraju i wschodniej flanki NATO. Wspomniane maszyny powstały bowiem jako narzędzia do monitorowania przestrzeni powietrznej w odległości kilkuset kilometrów, w związku z czym pozwolą śledzić ruchy wszelkich wojsk w sytuacji zagrożenia.
Saab 340 AEW to konstrukcja zbudowana na bazie niewielkiego samolotu pasażerskiego o napędzie turbośmigłowym Saab 340, który wyposażono w opracowany przez Szwedów radar Erieye. Pozwala on objąć obserwacją powierzchnię ponad 500 tys. km kwadratowych w poziomie i ponad 18 tys. m w pionie.
Sam samolot rozpędza się do prędkości maksymalnej 450 km/h, co jest zasługą obecności dwóch silników General Electric CT7-9B o mocy 1750 KM każdy. Zatankowany do pełna Saab może natomiast przebywać w powietrzu maksymalnie 6 godzin na wysokości ponad 7,6 km. W tym mierzącym niemal 21 m długości samolocie o rozpiętości skrzydeł niespełna 21,5 m znajduje się miejsce dla 6-osobowej załogi – pilotów oraz osób odpowiedzialnych za obsługę nadzorującego przestrzeń powietrzną, ląd oraz zbiorniki wodne radaru Erieye.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski