Wylądował w Polsce. Nigdy nie mieliśmy takiego samolotu
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do polski dotarł Saab 340 AEW. To samolot wczesnego ostrzegania i kontroli, który zostanie teraz przekazany polskiej armii. Wyjaśniamy, jakie możliwości zapewnia taka jednostka.
Polska już wiele miesięcy temu rozpoczęła starania o pozyskanie samolotów wczesnego ostrzegania i kontroli. Nie chcąc dłużej bazowania wyłącznie na informacjach z sojuszniczych jednostek należących do NATO, podjęta została decyzja o zakupie szwedzkich Saab 340 AEW. Koszt dwóch tego typu maszyn oszacowano na 52 mln euro. Pierwsza wylądowała w Polsce 7 marca, druga ma dotrzeć za kilka miesięcy.
Saab 340 AEW dotarł do Polski
"Pierwszy z dwóch samolotów wczesnego wykrywania i ostrzegania Saab 340 AEW już na Polskiej ziemi. Kontynuujemy proces przyjęcia statku powietrznego przed jego przekazaniem do Wojska Polskiego" - napisał na portalu X Paweł Bejda, sekretarz stanu w MON.
Polska zdecydowała się na zakup używanych samolotów Saab 340 AEW, co argumentowano m.in. skróconym czasem oczekiwania na możliwość wprowadzenia AWACS-ów do służby w polskiej armii. Jak tłumaczył gen. bryg. Artur Kuptel, to pierwszy raz w historii, gdy będziemy wykorzystywali narodowo tego typu system.
Chociaż Saab 340 AEW nie jest najnowszym tego typu samolotem, będzie istotnym wzmocnieniem dla Polski i wschodniej flanki NATO. Pozwala na monitorowanie przestrzeni powietrznej w odległości kilkuset km i jest w tym znacznie efektywniejszy niż stacje radiolokacyjne bazowania naziemnego, które posiadają tzw. kąty zakrycia. W razie potrzeb może też wykrywać ruch jednostek morskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Saab 340 AEW - najważniejsze cechy
Saab 340 AEW został opracowany na bazie innego szwedzkiego samolotu (Saab 340). Mierzy prawie 21 m długości, niemal 7 m wysokości, a jego rozpiętość skrzydeł to ok. 22 m.
Maksymalna prędkość przelotowa Saab 340 AEW napędzanego przez dwa silniki General Electric CT7-9B o mocy 1750 KM każdy sięga 450 km/h. Za najważniejszą ze zdolności tego samolotu odpowiada jednak radar z elektronicznym skanowaniem fazowym Erieye AESA (Active Electronically Scanned Array).
Ogromnej roli tego typu samolotów dowodzi m.in. trwająca wojna w Ukrainie. Dla Rosjan jednymi z najpoważniejszych strat są te związane z ich maszynami AWACS - A‑50, które są nazywane "oczami rosyjskiego lotnictwa".
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski