W Polsce powstanie batalion aerostatów. Znane są lokalizacje posterunków radiolokacyjnych
Wojskowe Centrum Rekrutacji w Sandomierzu poinformowało na platformie X (dawniej Twitter), że "Wojska Radiotechniczne realizują proces zwiększenia zdolności do rozpoznania radiolokacyjnego w ramach rozwoju Sił Zbrojnych RP". Jak zaznaczono, w planach jest sformowanie aerostatowego batalionu radiotechnicznego, a pierwszy posterunek zostanie utworzony w lipcu 2026 r. Zamieszczono też mapę, która pokazuje rozmieszczenie wszystkich posterunków radiolokacyjnych.
15.11.2023 16:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko wskazuje na to, że planowany batalion aerostatów, o którym informuje Wojskowe Centrum Rekrutacji w Sandomierzu, powstanie na potrzeby programu Barbara. Zakłada on pozyskanie czterech systemów bezzałogowych aerostatów, które umożliwiłyby ciągły radiolokacyjny nadzór przestrzeni powietrznej nad Polską. Aerostaty mają być rozwiązaniem uzupełniającym dla samolotów wczesnego ostrzegania.
Polska zyska batalion aerostatów, czekamy też na dostawy AWACS-ów
Warto tutaj przypomnieć, że Polska w lipcu 2023 r. podpisała umowę na dostawę dwóch szwedzkich samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. Są to używane maszyny, dlatego ich wybór dla wielu mógł wydawać się kontrowersyjny. Samoloty były jednak dostępne od ręki, a na zupełnie nowe maszyny Polska musiałaby czekać nawet kilka lat. Taki scenariusz w obliczu rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju wydawał się optymalnym rozwiązaniem. Zwłaszcza że Saaby 340 AEW zapewnią skokowy wzrost krajowych możliwości wczesnego ostrzegania i wykrywania zagrożeń.
Pod koniec września br. w Szwecji odbyła się prezentacja pierwszego z zamówionych Saabów 340 AEW, a szef MON-u Mariusz Błaszczak przekazał, że maszyna "trafi na wyposażenie polskich Sił Powietrznych w ciągu kilku miesięcy". Nie wiadomo, kiedy konkretnie się to stanie. Podobne, dość lakoniczne informacje pojawiają się na temat programu Barbara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W maju 2022 r. Błaszczak poinformował, że Agencja Uzbrojenia wysłała do Stanów Zjednoczonych zapytanie ofertowe (ang. Letter of Request, LoR) dotyczące pozyskania czterech aerostatów rozpoznawczych w ramach programu o kryptonimie Barbara. Nie zdradzono jednak zbyt wielu szczegółów tej inicjatywy.
Kilka miesięcy później, w lipcu 2022 r. serwis Dziennik Zbrojny zwrócił się do Agencji Uzbrojenia z pytaniami o realizację programu Barbara. Jak donosi, w przesłanej odpowiedzi instytucja zaznaczyła, że program "nabiera tempa". Przekazała również, że "trwają prace na wyborem optymalnego rozwiązania w zakresie aerostatów rozpoznawczych do monitorowania przestrzeni powietrznej dla Sił Zbrojnych RP".
Wybór aerostatów wciąż pozostaje tajemnicą, ale mapa zamieszczona na platformie X przez Wojskowe Centrum Rekrutacji w Sandomierzu zdradza cztery planowane lokalizacje posterunków radiolokacyjnych, gdzie zostaną rozmieszczone aerostaty. Są to Sędzice, Karbowskie, Pobikry i Kurzyna Wielka, czyli zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami - we wschodniej i północno-wschodniej części naszego kraju. Grafika sugeruje również, że w Czerwonym Borze znajdzie się centrum dowodzenia.
Po co Polsce dodatkowe zdolności w zakresie rozpoznania powietrznego?
Ostatnie incydenty w polskiej przestrzeni powietrznej, w tym zdarzenia związane z rosyjską rakietą Ch-55 pod Bydgoszczą czy niezidentyfikowanymi balonami i dronami, które co jakiś czas pojawiają się nad naszym krajem, pokazują, że skuteczne rozwiązania w zakresie wykrywania i wczesnego ostrzegania są potrzebne tu i teraz. Dzięki nim Polska zyska zupełnie nowe zdolności w zakresie wykrywania obcych i potencjalnie niebezpiecznych obiektów, co zwiększy bezpieczeństwo.
Zwłaszcza że aerostaty i samoloty typu AWACS (ang. Airborne Warning and Control System) mogą uzupełniać się w wykonywanych zadaniach. Te pierwsze lepiej sprawdzą się w czasie pokoju i odciążą maszyny wczesnego ostrzegania. W praktyce oznacza to możliwość ograniczenia używania Saabów 340 AEW, a tym samym i ich zużycia. Aerostaty są też tańsze w eksploatacji i mogą pozostawać w powietrzu tygodniami, więc misje z ich użyciem generują mniejsze koszty.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski