Unijne przepisy blokują wykrywanie pornografii dziecięcej? Eksperci zaniepokojeni
Szymon Wójcik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę zwrócił uwagę na problem, wynikający z nieścisłości przepisów UE, który zagraża bezpieczeństwu dzieci w internecie. Wydział Cyfryzacji KPRM pracuje nad jego rozwiązaniem.
24.02.2021 14:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Europejski kodeks łączności elektronicznej blokuje wykrywanie pornografii dziecięcej w internecie; to skutek uboczny zapisów, które trzeba zmienić - powiedział w rozmowie z PAP Szymon Wójcik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Europejski kodeks łączności elektronicznej wszedł w życie w grudniu 2018 roku, a jego celem jest unowocześnienie przepisów, by zapewnić konsumentom większy wybór usług oraz wzmocnić przysługujące im prawa.
PAP zwraca uwagę, że w swym założeniu ma również zapewniać wyższe standardy usług łączności, w tym skuteczniejsze i bardziej dostępne zgłoszenia alarmowe. Ponadto ma promować inwestycje w sieci o dużej przepustowości i innowacyjne usługi cyfrowe.
Mimo pozytywnych założeń, które wiążą się z większą ochroną prywatności użytkowników, przepisy doprowadziły do niepożądanego skutku ubocznego. Wójcik zwrócił uwagę na to, że część serwisów musiała zrezygnować z rozwiązań skanujących treści w komunikatorach, np. pod kątem przestępczości seksualnej wobec dzieci.
- Od wielu lat działają, i to całkiem dobrze, algorytmy rozpoznające materiały przedstawiające seksualne wykorzystanie dzieci, czyli tzw. pornografię dziecięcą - zauważa Wójcik. - Wprowadzone z końcem grudnia regulacje uniemożliwiły jednak stosowanie tych algorytmów, co zablokowało wykrywanie pornografii dziecięcej tą drogą.
Dodał również, że fundacja, którą reprezentuje, współpracuje z innymi organizacjami, mając na celu przekonanie UE do zmiany tych przepisów. Do sprawy odniósł się wydział Cyfryzacji KPRM, który wyjaśnił PAP, że powyższy problem wynika ze zmian zawartych w dyrektywie o prywatności 2002/58/WE.
Wydział podkreślił, że zmiany w przepisach nie dają podstaw do stosowania środków (m.in. skanowania treści za pomocą odpowiednich algorytmów) mających na celu wykrywanie materiałów o charakterze pornografii dziecięcej czy innych form pedofilskiej działalności.
KE również zwróciła już uwagę na ten problem i od września 2020 trwają prace nad zmianami w przepisach. Cyfryzacja KPRM zwraca uwagę, że zostało przedstawione tymczasowe rozporządzenie, które miałoby umożliwić firmom weryfikowanie treści niepożądanych i korzystanie z narzędzi technicznych zwalczających pedofilię w internecie.
- Należy podkreślić, że Polska poparła projekt rozporządzenia, a akt ten znajduje się obecnie w fazie negocjacji pomiędzy Radą UE, KE i Parlamentem Europejskim - zaznaczyła Cyfryzacja KPRM.