Ukraiński generał o F‑16. Nie na taką opinię liczył Zachód

Gen. Ihor Romanenko, były wiceszef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, uważa, że armia obrońców nie wykorzystuje w pełni myśliwców F-16. Winą za taki obrót spraw obarcza jednak nie stan techniczny czy możliwości samych maszyn, ale niezdecydowanie Zachodu związane z dostarczaniem odpowiedniego uzbrojenia.

Pilot w myśliwcu, zdjęcie ilustracyjne
Pilot w myśliwcu, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych
Mateusz Tomczak

12.12.2024 | aktual.: 12.12.2024 20:03

Ukrainiec stwierdził, że aktualnie przekazane jego krajowi myśliwce F-16 mogą wykonywać tylko zadania obrony powietrznej, z czego wywiązują się zresztą bardzo dobrze. Aby skuteczniej przeciwstawiać się rosyjskiej agresji, zdaniem Romanenki, potrzebne jest jednak również uzbrojenie, które pozwoli na rażenie celów naziemnych.

Ukraińskie F-16 potrzebują potężniejszego uzbrojenia

- To dla nas bardzo ważne. Mowa na przykład o pociskach JASSM. Potrzebujemy nie tylko F-16, ale także potężniejszego uzbrojenia lotniczego, abyśmy mogli działać sprawnie, nowocześnie, neutralizować cele w powietrzu i na ziemi - powiedział Romanenko.

JASSM (Joint Air-to-Surface Standoff Missile) to pociski produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin. Przykładowo, z F-16 wyposażonych w AGM-158 JASSM korzysta m.in. Polska. Są to pociski poddźwiękowe, które osiągają prędkość ok. 0,8-0,9 Ma. Jednocześnie są wykonane w technologii stealth. W starszych wersjach pozwalają na rażenie celów w zasięgu do ok. 370 km, ale w nowszych wariantach JASSM-ER został on zwiększony do ponad 900 km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wcześniej w kontekście braków wyposażenia ukraińskich F-16 wymieniano również standard przesyłu danych Link-16. Jest on powszechnie wykorzystywany przez kraje NATO, co najpewniej przełożyło się na obawy, że w przypadku utraty F-16 część wrażliwych technologii Zachodu wpadłaby w ręce Rosjan.

Ukraińskie F-16 coś jednak otrzymają

Amerykański Departament Stanu podjął decyzje, które poprawią zdolności F-16. Wprawdzie w innym zakresie, ale też powinno wpłynąć to bardzo pozytywnie na ich możliwości.

10 grudnia ogłoszono, że jest zgoda na tzw. Sustainment Services o wartości ponad 266 mln dolarów. To pakiet wsparcia serwisowego i potrzebnego sprzętu, w którym znajdą się m.in. system JMPS (Joint Mission Planning System) czy moduły kryptograficzne AN/PYQ-10.

Same myśliwce F-16 też systematycznie trafiają na front. 7 grudnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że dotarła druga partia F-16 przekazanych przez Danię. Skandynawski kraj zaplanował łącznie trzy transze, które przełożą się na wzmocnienie ukraińskiego lotnictwa 19 tego typu myśliwcami.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie