Ukraińcy o polskich czołgach. Powiedzieli szczerze, ile są warte

Temat czołgów PT-91 Twardy w służbie ukraińskiej armii został poruszony podczas ostatniej wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych w Kijowie. Radosław Sikorski przypomniał, że Polska przekazała Ukrainie ok. 400 takich czołgów, które wzięły udział w licznych starciach, również na najtrudniejszych odcinkach frontu. Ostatnio zostały wykorzystane w ofensywie w obwodzie kurskim w Rosji.

Na kanale Armiya TV prowadzonym w serwisie YouTube pojawił się materiał z wypowiedziami członków załogi jednego z PT-91 Twardy. Został on porównany do radzieckiego T-72M1, na bazie którego powstał.

Ukraińcy podkreślają, że polski czołg jest lepszy od pierwowzoru, głównie ze względu na mocniejszy silnik (850 KM) oraz większą wytrzymałość.

Zwiększona wytrzymałość powstałego w latach 90. XX wieku PT-91 Twardy w stosunku do pierwowzoru jest pokłosiem zastosowania w polskim czołgu pancerza reaktywnego ERAWA, czyli kostek złożonych z dwóch płytek pancernych oraz znajdującego się między nimi niewielkiego ładunku wybuchowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie są to pierwsze dobre opinie na temat tych polskich czołgów. Już wcześniej inne ukraińskie załogi chwaliły ich możliwości, w tym mobilność. PT-91 Twardy świetnie radzi sobie nawet w bardzo trudnym terenie, niekiedy lepiej niż słynny brytyjski Challenger 2 mający problemy z pokonywaniem np. błota. Na utwardzonej nawierzchni PT-91 Twardy jest w stanie rozpędzić się do ok. 60 km/h.

Główne uzbrojenie stanowi tutaj armata kal. 125 mm. W tym aspekcie PT-91 Twardy przypomina T-72M1, co również podkreślili ukraińscy żołnierze. Poza głównym działem załoga PT-91 Twardy ma do dyspozycji również karabiny maszynowe kal. 7,62 mm oraz kal. 12,7 mm. Ważnym elementem w polskiej konstrukcji są jednak system kierowania ogniem Drawa z celownikiem termowizyjnym i dodatkowe środki łączności.