Ukraina kontratakuje pod Chersoniem. Rosja traci zestawy S‑300
Pod Chersoniem Ukraińcy zniszczyli dwie wyrzutnie i pojazd R-149 AKSh-1. Jest to pojazd dowodzenia należący do baterii S-300. Wyjaśniamy ich rolę w systemie.
25.07.2022 | aktual.: 26.07.2022 08:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W siei pojawiło się nagranie przestawiające wraki elementów wyrzutni S-300 w regionie Chersonia. Wedle ukraińskich źródeł, zostały one uszkodzone za pomocą rakiety GMLRS odpalonej z M142 HIMARS.
To kolejny przykład bezradności rosyjskich systemów przeciwlotniczych i antyrakietowych wobec GMLRS, zaraz po licznie wysadzanych składach amunicji. Na krótkim nagraniu zrobionym przez ukraińskiego cywila, widzimy dwa wraki wyrzutni S-300 oraz wóz dowodzenia R-149 AKSh-1. Niewykluczone, że to ukraińscy cywile byli dla ukraińskich sił zbrojnych źródłem informacji o położeniu wyrzutni.
R-149 AKSh-1 - kluczowy element systemu S-300
Wyrzutnie systemu S-300 nie są w stanie działać samodzielnie bez dwóch kluczowych komponentów, a dokładniej bez wozu dowodzenia oraz radaru kierowania ogniem. Jeśli jeden z tych dwóch celów zostanie zniszczony, to cała bateria "milknie".
Systemy S-300 należą do kategorii rozwiązań średniego zasięgu, zdolnych do zwalczania celów na dystansie do 150-200 km i na pułapie do 25 km. Rosja wykorzystuje aktualnie dwie wersje, a dokładniej S-300P oraz antybalistyczną S-300W o zasięgu do 40 km. Niedawno pojawiły się też doniesienia, że Rosjanie próbowali wykorzystywać starsze typy rakiet do ataku na cele lądowe.
Systemy S-300 wykorzystują szeroki asortyment pocisków rakietowych obejmujący m.in.: 5W55K, 5W55R, 5W55RUD, 48N6, 48N6E, 48N6E2, 9M82 i 9M83. Wszystkie są zdolne osiągnąć maksymalną prędkość w przedziale 1900 - 2200 m/s oraz charakteryzują się głowicą bojową o masie do 180 kg.
Wóz dowodzenia R-149 AKSh-1 jest kluczowy, ponieważ ten służy do komunikacji pomiędzy dowództwem, radarem wykrywania, radarem kierowania ogniem typu 30N6, a poszczególnymi wyrzutniami. Pojazd wykorzystuje jako podwozie ciężarówki KamAZ-530, a załogę stanowi pięciu żołnierzy. Dwóch to kierowca wraz z dowódcą, a z tyłu znajduje się przedział zawierający trójosobową obsługę sprzętu elektronicznego.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski