Desperacja Rosjan. Ten Kamaz to wręcz dzieło sztuki improwizacji polowej
Rosjanie już nieraz pokazali jak bardzo "ufają" swemu sprzętowi wojskowemu, a próby poprawy poziomu ochrony wskazują na ogromną desperację użycia w zasadzie czegokolwiek. Opisywaliśmy już kilka przypadków, ale ten Kamaz to już można rzec dzieło sztuki złomowej. Wyjaśniamy, czy coś to daje.
20.05.2022 | aktual.: 29.05.2022 11:16
Podczas epizodu kijowskiego wojny w Ukrainie Rosjanie używali drewna do wzmocnienia osłony chłodnicy ciężarówek przed bronią małokalibrową, a do maskowania używano nawet siana i starych dywanów. Z czasem na ciężarówkach pojawił się złom lub przyczepione części pancerza z innych pojazdów np. MT-LB.
Jednakże dotąd nic nie było aż tak karykaturalnie wzmocnione jak ten Kamaz znaleziony przez Remigiusza Wilka. Mamy tutaj połączenie złomu (być może połowa bębna pralki wirnikowej i przewiercone kawałki blachy), bali drewna, worków z piaskiem oraz czegoś, co wygląda jak zwykłe kable bądź wężyki stosowane w pralkach... Wszystko wygląda jak żywcem wyjęte z uniwersum Mad Maxa.
Tego typu opancerzenie w praktyce stanowi tylko emocjonalne wsparcie dla załogi podobnie jak słynne klatki na czołgach, ponieważ poza znacznym zwiększeniem masy pojazdu pogarszającym jego mobilność w zasadzie niewiele daje. Mowa tutaj tylko o lekkiej broni strzeleckiej, przed którą ma chronić fabryczna kabina.
Ciężarówki Kamaz 6560M przynajmniej według producenta mają kabinę w klasie 6 standardu GOST zatrzymującego pociski z utwardzanym stalowym rdzeniem amunicji kal. 7,62x54R mm. Mowa więc tutaj o zagrożeniu obejmującym np. karabiny maszynowe z rodziny PKM.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski