Udane polowanie ukraińskich oddziałów. Ciężka artyleria Rosjan trafiona
Do strat rosyjskiego sprzętu podczas wojny w Ukrainie można dopisać kolejny egzemplarz 2S7 Pion. To armata samobieżna wyróżniająca się bardzo dużą siłą ognia, przede wszystkim z racji wykorzystywania pocisków kal. 203 mm. W starciu z ukraińskimi oddziałami okazała się jednak bez szans.
2S7 Pion służący Rosjanom został dostrzeżony przez ukraińskie rozpoznanie powietrzne w obwodzie donieckim, nieopodal głównej linii frontu. Do sieci trafił krótki materiał wideo z ataku, na którym można zobaczyć, że działanie Ukraińców zakończyło się sukcesem.
Atak na rosyjską armatę samobieżną 2S7 Pion
Ukraińcy najpierw próbowali uderzyć w rosyjską instalację dronem szturmowym FPV. Często tego typu ataki są skuteczne, ale tym razem stało się inaczej. Prawdopodobnie przez zainstalowaną niewłaściwą głowicę bojową w dronie nie był on w stanie zniszczyć rosyjskiej armaty. Ustalona lokalizacja rosyjskiej broni została jednak wykorzystana raz jeszcze. Trafienie z wyrzutni HIMARS okazało się celne i na tyle silne, że ten egzemplarz 2S7 Pion nie przyda się już najeźdźcom.
HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) to amerykański system artyleryjski często nazywany "bogiem wojny", przede wszystkim z racji swojej bardzo wysokiej skuteczności w rażeniu celów. Stosowane są tutaj standardowe pociski GMLRS o zasięgu ok. 80 km, ale alternatywnie mogą być użyte pociski ATACMS o zasięgu aż 300 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie odczuwają braki w artylerii
2S7 Pion pozwala natomiast razić cele na dystansie do ok. 40 km lub do ok. 50 km, odpowiednio przy pomocy standardowych pocisków lub rakiet z dopalaczem. Niebezpieczeństwem dla atakowanej strony jest głównie fakt, że wykorzystywane są pociski kal. 203 mm o wadze ponad 100 kg, które mają dużą siłę rażenia. Odbywa się to jednak kosztem szybkostrzelności wynoszącej tylko 2 strz./min (do 2,5 strz./min w nowszych wersjach).
Od początku wojny w Ukrainie Rosjanie stracili już kilkanaście armat 2S7 Pion. Armia obrońców niszczy jednak również inne systemy najeźdźców, a dodatkowo wiele przejmuje. Z niedawnych raportów wynika, że zdobyła już ponad 250 rosyjskich systemów artyleryjskich, które wykorzystuje na własne potrzeby. Konsekwencje widać po ruchach Rosjan, którzy systematycznie wprowadzają na front niewidywane wcześniej jednostki. Do walk skierowano m.in. moździerze 2S31 Wena, a ostatnio także nowy system artyleryjski 2S40 Floks.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski