Znikający żołnierze. Izraelski kamuflaż działa jak czapka niewidka

Widzieć, nie będąc widzianym – zasada przetrwania na polu bitwy jest znana od tysięcy lat. Na przestrzeni epok zmienia się tylko technologia, oferująca możliwości, które jeszcze niedawno byłyby uznane za magię.

Znikający żołnierze to najnowszy wynalazek izraelskiej firmy Polaris Solutions. Opracowała ona kamuflaż bliski ideału: chroni żołnierza przed wykryciem za pomocą wzroku, ale także uniemożliwia wykrycie za pomocą nokto- i termowizji. W ten sposób żołnierz staje się niewidoczny dla ludzi, ale także niewykrywalny dla maszyn, jak choćby skanujące pole bitwy z góry drony.

Kamuflaż wielospektralny – bo tak nazywa się izraelskie rozwiązanie – może nie wydawać się niczym nowym, bo próby jego opracowania i zastosowania prowadzone są, również w Polsce, od lat. Tym, co wydaje się wyróżniać rozwiązanie Polaris Solutions, jest (deklarowana) skuteczność, a zarazem bardzo dobrze przemyślany projekt.

Nowa czapka niewidka jest bowiem rozwiązaniem, opracowanym przez praktyków. Jej założyciel, Asaf Picciotto, nie jest bowiem naukowcem, działającym w zaciszu laboratorium, ale byłym żołnierzem IDF, który kilkanaście lat temu brał udział w walkach w Libanie.

Po zakończeniu służby Asaf założył Polaris Solutions i postanowił opracować to, czego w czasie walk tak bardzo mu brakowało.

Efektem tych prac jest Zestaw 300. To płachta z materiału o nazwie TVC, w skład którego wchodzą polimerowe i metalowe włókna. Płachta jest dwustronna, co pozwala lepiej dobrać jej kolor do otaczającego krajobrazu. Po narzuceniu na żołnierza nie tylko maskuje jego sylwetkę, ale także chroni przed wykryciem np. przez termowizor.

To nie koniec zalet. Zestaw 300 zapewnia nie tylko "niewidzialność", ale – w zależności od sposobu złożenia – może pełnić rolę koca termicznego, namiotu, ochrony przed wodą, a nawet usztywnienia, pozwalającego zabezpieczyć złamaną rękę lub nogę. Można także wykorzystać go w roli noszy – wytrzyma takie obciążenie mimo zaledwie 80 mm grubości.