Trafienie w rosyjskie lotniska. Ukraina nawet nie ma tych rakiet

W nocy z 16 na 17 października ukraińskie siły zbrojne z powodzeniem przeprowadziły atak na rosyjskie lotniska umiejscowione na terenach okupowanych. Zniszczeniu uległo prawdopodobnie wiele śmigłowców Federacji Rosyjskiej. Co ciekawe, Rosjanie oskarżają Ukraińców o strzelanie rakietami, którymi ukraińskie wojsko nie dysponuje.

Ka-52
Ka-52
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Mateusz Tomiczek

17.10.2023 13:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informacja pochodzi od Centrum Komunikacji Strategicznej StartCom Ukraina. Według danych ofiarą ostrzału padły lotniska Federacji Rosyjskiej w okolicy okupowanego Ługańska i Berdiańska. Na lotniskach stacjonowały takie rosyjskie maszyny jak Ka-52, Mi-28 i Mi-8. Nie ma jednak jeszcze potwierdzonych informacji jak wiele śmigłowców i jakiego typu zostało zniszczonych lub uszkodzonych.

Jakich śmigłowców mogło ubyć Federacji Rosyjskiej?

Na lotniskach mógł też znajdować się inny sprzęt, ale potwierdzone informacje mówią o stacjonowaniu tam przede wszystkim trzech typów rosyjskich maszyn. Ka-52, są dwumiejscowymi śmigłowcami szturmowymi, szerzej znanymi pod kryptonimem "Aligator". Śmigłowce Ka-52 są dla Rosji niezwykle cenne, nie tylko ze względu na swoją dużą zwrotność, ale też i cenę. Jedna taka maszyna warta jest nawet 16 milionów dolarów. Strącenie "Aligatora" jest też dosyć trudne, gdyż jak pisaliśmy w czerwcu 2023, kiedy pojawiło się nagranie maszyny wracającej na lotnisko praktycznie bez ogona i ze znacznymi uszkodzeniami reszty konstrukcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Innymi potencjalnymi ofiarami ataku na lotniska są Mi-28. Jest to również śmigłowiec szturmowy o dwóch miejscach. Stworzono go jako odpowiednik amerykańskiego "Apache", a jego głównym przeznaczeniem jest polowanie na wrogie czołgi. Poza tym na lotniskach stacjonowały też Mi-8, czyli wielozadaniowe śmigłowce mogące na przykład pełnić rolę latającej stacji łączności, transportować paliwo lub być wyposażona w różnorakie uzbrojenie od karabinów maszynowych po rakiety i bomby.

Rosjanie mówią - Strzelali ATACAMsami

Sami rosyjscy propagandziści określili atak, jako jedno z najpoważniejszych uderzeń, jakie przyjęły na siebie siły okupacyjne. Uważają oni, że ostrzał był prowadzony przy pomocy mobilnego systemu rakietowego ziemia-ziemia ATACMS. Są to produkowane przez Lockheed Martin amerykańskie systemy rakietowe, które nie zostały jeszcze przekazane przez USA Ukrainie, co sprawia, że takie doniesienia z rosyjskiej strony wydają się trochę niewiarygodne.

Być może Ukraina rzeczywiście otrzymała ATACMS w tajemnicy, jakiś czas temu, jednak nie będziemy mieć pewności do czasu wydania oficjalnego komunikatu przez którąś ze stron. Pojawiły się też spekulacje, że atak był przeprowadzony nie przy pomocy pocisków z ATACMS, ale przez GLSDB, czyli precyzyjne pociski o napędzie rakietowym, który może być wystrzeliwany z wyrzutni HIMARS, które Ukraina posiada.

MAteusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski