"Ta wojna będzie trwać wiecznie". W Ukrainie panuje strach

Amerykańskie wozy opancerzone M2 Bradley skutecznie powstrzymują rosyjskie siły zbrojne, ale w Ukrainie panuje obecnie strach wobec potencjalnego powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu. Wojsko obawia się, że ten scenariusz sprawi, iż Kijów będzie "odcięty" od tego skutecznego sprzętu – czytamy na portalu The Times.

Wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie
Źródło zdjęć: © Getty | Roman Chop
Norbert Garbarek

29.07.2024 07:46

"Amerykańskie pojazdy bojowe trzymają Rosjan na dystans" – zauważa publikacja The Times, ale jednocześnie zadaje pytanie, jak długo utrzyma się taki stan wobec nadchodzących wyborów prezydenckich w USA.

Ukraińcy obawiają się wstrzymania wsparcia Bradleyami

Obawy Ukraińców o swoją przyszłość i czas trwania wojny są związane przede wszystkim z pojazdami bojowymi M2 Bradley, które na przestrzeni miesięcy były wielokrotnie chwalone ze względu na swoją wytrzymałość, ale też znaczącą siłę rażenia. Przypomnijmy, że Bradley w przeszłości przetrwał ostrzał z wyrzutni BM-21 Grad, wytrzymał pojedynek z czołgiem T-72, mógł kontynuować misję po najechaniu na minę, ale też zapisał się na kartach historii wojny w Ukrainie bohaterskim ratunkiem sojuszniczej jednostki spod ostrzału Rosjan.

"Większość rosyjskiego sprzętu nie dorównuje Bradleyowi" – zauważa ukraińska agencja Unian, która omawia publikację The Times. Nie dziwi więc, że siły zbrojne Ukrainy z wielką nadzieją spoglądają w kierunku USA, które do tej pory wysłały na front ponad 300 wozów Bradley. Transfer większości z nich odbywał się w ramach kilku wysyłek w ubiegłym roku i po ponad roku intensywnych walk wiele wozów Bradley zostało zniszczonych. Sprzętu ubywa, a reelekcja Trumpa na prezydenta USA może pozbawić Kijów dostaw tego cennego sprzętu oraz amunicji dla niego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdyby nie Bradley, nie byłoby nas tutaj na sto procent. Gdybyśmy jeździli samochodami produkcji radzieckiej, już dawno by nas tu nie było – mówił Lakin, 39-letni kierowca Bradleya cytowany przez The Times. Mężczyzna wyjaśnia, że prowadzony przez niego wóz był już trafiony sześć razy i mimo tego nie został wyeliminowany z walk.

– Jak możemy zniszczyć 130-milionowy kraj szybciej, niż oni zniszczą nasz 30-milionowy kraj? – pytał z kolei 29-letni kierowca Bradleya posługujący się pseudonimem "Fox". The Times zwraca uwagę, że w regionie Donbasu trwają ciągłe dyskusje na temat potencjalnego pozbawienia Ukrainy bez wsparcia Bradleyami.

"Ta wojna będzie wieczna"

Pojawiają się też głosy, które sugerują, że ograniczenie tego typu wsparcia wydłuży wojnę. – Możemy powstrzymać Rosję, wyczerpać, dopóki nie zrozumieją, że nie ma sensu posuwać się dalej, ale jeśli Ameryka spróbuje zamrozić wojnę, za kilka lat Rosjanie po prostu zaatakują ponownie. Ta wojna będzie wieczna – twierdzi Fox.

Przypomnijmy, że wozy bojowe Bradley mają do dyspozycji armatę M242 Bushmaster kal. 25 mm, która jest skuteczna nawet wobec ciężko opancerzonych jednostek należących do Federacji Rosyjskiej. Oprócz niej na pojeździe zainstalowano karabin maszynowy kal. 7,62 mm.

Mobilność tego wozu gwarantuje jednostka o mocy napędowej 500 lub 600 KM w zależności od roku produkcji, która rozpędza konstrukcję do prędkości 70 km/h. Opancerzenie Bradleya stanowi natomiast połączenie stali, aluminium i kompozytów. Dokładny skład tej mieszanki różni się w zależności od miejsca, w którym wóz ma być wykorzystywany.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski