Susza jest bezlitosna. Musimy się adaptować i zatrzymać globalne ocieplenie
Wysokie temperatury przez cały rok, a także małe opady śniegu zimą, pociągnęły za sobą poważne konsekwencje związane m.in. z małą wilgotnością gleb oraz niskim poziomem wód w rzekach. Susza może doprowadzić do kryzysu w rolnictwie, energetyce, a także sprawić, że pewne obszary Polski staną się... stepem.
17.06.2020 | aktual.: 17.06.2020 20:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Susze nie są zjawiskiem nowym dla Polski, ale ich częstotliwość z roku na rok coraz bardziej wzrasta. Cytując artykuł opublikowany przez Centrum Współpracy i Dialogu Uniwersytetu Warszawskiego (CWiD UW) z okazji dzisiejszego Światowego Dnia Walki z Pustynnieniem i Suszą, "w latach 1951-1981 odnotowano w Polsce zaledwie 6 susz, w latach 1982-2011 aż 18, a od 2013 z suszą musimy mierzyć się co roku".
W 2020 roku po raz pierwszy susza przyszła do nas wiosną. W kwietniu komentowaliśmy to zjawisko na łamach WP Tech, pisząc, że w tym roku może czekać nas najgorsza susza w Polsce od 100 lat.
Już wtedy bowiem widać było efekty małej ilość opadów śniegu zimą (czyli niski stan wody w rzekach), którego powolne topnienie jest najważniejszym czynnikiem je zasilającym. Podobnie z wyższymi średnimi temperaturami, które przyczyniają się do szybszego parowania wody, a więc także wysuszania gleb. A to ma bezpośredni wpływ na stan rolnictwa i ceny żywności w sklepie.
Rolnictwo pierwszą ofiarą
– Na pewno grożą nam kłopoty z dostępem do części owoców i warzyw, na pewno będziemy musieli wprowadzać nowe uprawy, realne są także kłopoty z dostawami prądu, ale przede wszystkim grozi nam pustynnienie Polski – odniósł się do sprawy na stronie CWiD UW fizyk atmosfery prof. dr hab. Szymon Malinowski.
Problem potwierdzają sami rolnicy – w raporcie sporządzonym przez ekonomiczny think tank, Fundację Kaleckiego, zapytano 474 osoby zajmujące się uprawą roli, jakie są obecnie trzy największe zagrożenia dla rolnictwa. 74 proc. z nich wymieniło brak opadów. Żadna inna odpowiedź nie pojawiła się tak często.
Trzeba tutaj podkreślić, że problemu tego nie są w stanie rozwiązać pojedyncze ulewne opady, ponieważ szybko spływają one do rzek, a potem do morza. Nawodnić glebę może tylko umiarkowany regularny deszcz.
Problem będzie się nasilał, a robimy za mało
Stan wody w rzekach na ten moment nadal wygląda niepokojąco. W bardzo dużej części odcinków jest on na niskim poziomie.
Jak widać na poniższym obrazku, z wilgotnością gleb sprawa ma się odrobinę lepiej. Tylko w kilku obszarach jest ona na bardzo złym poziomie (zaznaczone na czerwono). Jednak sytuacja w najbliższym czasie, wraz ze wzrastającymi temperaturami, najprawdopodobniej ulegnie pogorszeniu. Dlatego już teraz musimy się do niej dostosowywać.
Tym bardziej że mamy w tej kwestii ogromne zaległości. Jak stwierdził dwa miesiące temu w rozmowie z WP Tech klimatolog Marcin Popkiewicz, zrobiliśmy bardzo mało, żeby zapobiec efektom suszy.
– Powinniśmy zatrzymywać wodę w krajobrazie. Powinniśmy gromadzić wodę, sadząc lasy i dbając o mokradła, gdyż są to najlepsze "gąbki". Tymczasem nie robimy tego. Wygląda to tak, jakbyśmy chcieli jak najszybciej pozbyć się wody z terytorium Polski, spuszczając ją do Bałtyku i fundując sobie przy okazji powódź po drodze – mówił.
Musimy naciskać na władze
Co władze powinny zrobić w tej sprawie? W artykule opublikowanym w ramach akcji #UWażniNaSuszę, naukowcy z CWiD UW wymieniają następujące kroki, niezbędne do niwelowania jej skutków:
- Likwidowanie rowów melioracyjnych na terenach zabagnionych lub przy braku takiej możliwości budowanie zastawek na istniejących. Chronienie mokradeł i torfowisk oraz populacji bobrów.
- Działania mające na celu odtwarzanie naturalnego biegu rzek. Budowanie małych zbiorników retencyjnych, np. oczek wodnych.
- Stosowanie międzyplonu i płodozmianu w rolnictwie.
- Przywracanie mokradeł i podnoszenie wód podziemnych w lasach.
- Rozszerzanie terenów zielonych oraz terenów naturalnej retencji w miastach.
Zatrzymanie zmian klimatu najważniejszym wyzwaniem
Na dłuższą metę kluczową sprawą w zwalczaniu suszy będzie zatrzymanie procesu podwyższania się średniej globalnej temperatury. Inaczej mówiąc – sukcesywne zmniejszanie emisji gazów cieplarnianych aż do zera. Bez tego nie pomogą żadne działania adaptacyjne, a sama susza jest tylko jedną z wielu niezwykle niszczycielskich konsekwencji kryzysu klimatycznego.
Wirtualna Polska rusza z akcją #NieLejWody. Wszystko, co musisz wiedzieć o skutkach suszy w Polsce znajdziesz na naszej grupie na Facebooku. Aktualne wydarzenia, najnowsze informacje, wymiana wiedzy, wskazówek jak można pomóc czy gdzie pomocy szukać. Kliknij, by dołączyć.