Sięgają po barbarzyńską broń. Drażni skórę i truje Ukraińców

Granat K-51 z chloropikryną - zdjęcie ilustracyjne
Granat K-51 z chloropikryną - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Norbert Garbarek

17.06.2024 17:22, aktual.: 17.06.2024 17:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińska agencja Unian zwraca uwagę, że Rosjanie podejmują "nowy krok w kierunku eskalacji konfliktu". Zaczęli stosować truciznę bojową – a dokładniej rzecz ujmując, luizyt, czyli substancję, która truje żołnierzy i powoduje podrażnienia skóry.

– Rosjanie coraz częściej wykorzystują luizyt – podaje Unian. Wprawdzie nie jest to pierwsze odnotowanie użycie tego środka trującego, ale armia Federacji Rosyjskiej najwidoczniej nasiliła ataki z wykorzystaniem tej trucizny. Pierwsze doniesienia dotyczące użycia broni chemicznej tego typu pojawiły się w lipcu 2023 r. Wówczas armia agresora miała uderzać bronią z luizytem w kierunku ukraińskich pozycji w okolicy Bachmutu.

Wcześniej Federacja Rosyjska masowo używała m.in. chloropikryny, czyli organicznego związku stosowanego niegdyś jako bojowego środka trującego – drażniącego. Jego działanie objawia się podrażnieniami błony śluzowej oczu i dróg oddechowych i na skutek tego występowaniem łzawienia, kichania, kaszlu. Przy większych stężeniach może wywoływać ból w okolicy żołądka lub wymioty. W skrajnych przypadkach i dużych stężeniach powoduje śmierć.

Zakazana broń chemiczna w rękach Rosjan

Teraz natomiast Rosjanie mają chętniej sięgać po luizyt, czyli zabronioną broń trującą. Serhij Zguriets z Defense Express uważa, że "to nowy krok w kierunku eskalacji" – czytamy. Jednocześnie ekspert z branży militarnej zwraca uwagę, że intensyfikacja użycia zakazanej broni "powinna być powodem do rozważenia tej sytuacji przez struktury międzynarodowe odpowiedzialne za przestrzeganie zasad działań wojennych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

– Mam nadzieję, że odpowiednie organy zapewnią gromadzenie danych w sprawie użycia przez Rosjan luizytu, a także będą informować społeczność o uciekaniu się Rosji do stosowania na polu walki bojowych substancji trujących" – powiedział Zguriets.

Luizyt powoduje oparzenia na skórze

Wspomniany luizyt to parzący środek trujący, który często jest określany mianem "rosy śmierci". Występują jego trzy różne odmiany, tj.:

  • luizyt A (alfa);
  • luizyt B (beta);
  • luizyt C.

Najbardziej skuteczny, a jednocześnie zagrażający życiu i zdrowiu, jest luizyt A, czyli 2-chlorowinylodichloroarsyn. Pierwszy raz otrzymał go profesor chemii na Uniwersytecie Notre Dame (stan Indiana w USA) Julius Nieuwland w 1917 r.

Luizyt A ma specyficzny zapach, który określa się jako zbliżony do kwiatów pelargonii – nie jest więc odpychający. Jest natomiast zdolny do przenikania przez tkaniny, gumę oraz skórę. Po wniknięciu przez skórę i drogi oddechowe natychmiast pojawiają się objawy trującego działania tego środka.

Objawia się to lekkim pieczeniem na skażonych odcinkach, jednak przy stężeniu przekraczającym ok. 0,2 mg/cm3 na skórze pojawiają się czerwone pęcherze (po kilku godzinach od skażenia), które otwierają się po trzech dniach. Wówczas na skórze pojawiają się otwarte rany. Stężenie luizytu A na poziomie 10 mg/cm3 powoduje niemal natychmiastowe pojawienie się pęcherzy (po ok. 15 minutach).

Naukowcy wykazali, że luizyt razi drogi oddechowe, wywołując objawy zatrucia w postaci kaszlu, kichania, utraty głosu, zadyszki i stanów zapalnych płuc. Wśród zakażonych pojawia się też zaczerwienienie oczu, natomiast wdychanie oparów luizytu przez ok. 30 min w dawce o stężeniu 0,05 mg/dm3 jest śmiertelne.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie