Seks-roboty z uczuciami? Wkrótce maszyny mogą świadomie powiedzieć "nie"
W branży erotycznej już niebawem będą pojawiać się coraz bardziej zaawansowane seks-roboty. Jednak wraz z nimi, może pojawić się więcej pytań na temat relacji ludzi z maszynami.
12.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Roboty stają się bardzo szybko coraz bardziej zaawansowane i w końcu będą zdobywać umiejętność podejmowania własnych decyzji. To z kolei wiąże się z nadaniem im statusu prawnego "osoby elektronicznej", zgodnie z projektem rezolucji z 2016 r. Przedstawionym przez Parlament Unii Europejskiej.
- Im bardziej roboty są autonomiczne, tym rzadziej można je uznać za proste narzędzia w rękach innych. (…) W konsekwencji coraz pilniejsze staje się zajęcie się fundamentalną kwestią, czy roboty powinny mieć status prawny - czytamy w dokumencie. Oznacza to, że roboty, również te wykorzystywane przez branżę erotyczną mogą zyskać status obywateli. Przykładem tego może być robot Sophia, która zyskała w 2017 roku obywatelstwo w Arabii Saudyjskiej.
Seks-robot może odmówić?
Zgodnie z prawem, jeśli robot zyska status "osoby elektronicznej", to tak, jak każda osoba, nie może być wykorzystywana do czynności seksualnej bez zgody. To porusza ważne kwestie etyczne, moralne oraz prawne. Seks-roboty, które mogą odmówić stosunku, już istnieją, ale na razie są w fazach testowych.
Należy jednak zauważyć, że znacząca zgoda jest możliwa tylko wtedy, gdy roboty osiągną niezależne umiejętności podejmowania decyzji - taka możliwość, zdaniem wielu badaczy, jest oddalona zaledwie o kilkadziesiąt lat.
Sergi Santos, stworzył Samantę, seks-robota, który może powiedzieć "nie" i aktywować "tryb manekina", tracąc życie, jeśli jest agresywnie dotykana, znudzona lub zmęczona. Problem polega na tym, jak zauważają eksperci, że nie powstrzymuje to osoby będącej właścicielem robota przed zgwałceniem maszyny.
Jak zauważa Aditi Murti z The Swaddle, daje to tylko iluzję wolnej woli robota, a prawnicy powinni zająć się unormowaniem statusu seks-robotów, tak by zapewnić im bezpieczeństwo.
Ffilozof Robert Sparrow sprzeciwia się projektowaniu robotów ze zdolnością do wyrażania zgody, ponieważ umożliwia to spełnienie fantazji o gwałcie w przypadku odmowy zgody. Wyjaśnia: "Nie będzie można zgwałcić robotów, jeśli projektanci robotów nie dokonają pewnych wyborów projektowych".
Seks-robot jest kobietą?
Sparrow zauważa jednak też inny problem, którym jest fakt, że znacząca większość seks-robotów została zaprojektowana na kształt kobiety. "Jeżeli roboty zawsze będą się zgadzały na seks, jest to krzywdzące i nieetyczne w stosunku do kobiet, bo to ich kształt przyjmują seks-roboty", wyjaśnia filozof. Jego zdaniem może to prowadzić do odczłowieczenia kobiet.
Ekspert w dziedzinie antropologii i robotyki, Kathleen Richardson z kolei porównuje seks-roboty i prostytucję, by pokazać, że może to mieć wpływ na kształtowanie postaw wobec kobiet. "Jeśli niektóre kobiety nie wyrażą zgody, ich miejsce zajmą prostytutki i roboty seksualne", komentuje ekspert.
Zdaniem ekspertów rola seks-robotów będzie się zwiększać, a wraz z wykształcaniem przez maszyny coraz większej świadomości, konieczne będzie podjęcie działań legislacyjnych, które pomogą unormować, co wolno robić z seks-robotami, a jakie czynności powinny być karane.