Satelita z drewna. Pomysł genialny w swojej prostocie

Amerykańska (NASA) i japońska (JAXA) agencja kosmiczna łączą siły. Owoc tej współpracy może być niezwykły. Już w 2024 r. mogą wystrzelić w kosmos satelitę, jakiego dotąd świat nie widział. Chodzi o konstrukcję wykonaną z drewna.

Ilustracja drewnianego satelityIlustracja drewnianego satelity
Źródło zdjęć: © Kyoto University
Wojciech Kulik

LignoSat – bo tak nazywa się opisywany satelita – jest konstrukcją wielkości kubka do kawy, wykonaną z drewna magnoliowego. Jego wystrzelenie ma być ważnym krokiem w kierunku bardziej zrównoważonych (pod względem środowiskowym) lotów kosmicznych.

LignoSat, czyli drewniany satelita

Testom poddano trzy próbki drewna: magnoliowe, wiśniowe i brzozowe. Każde z nich w symulowanej przestrzeni kosmicznej spisywało się równie dobrze. Ostatecznie jednak postawiono na to pierwsze ze względu na mniejszą podatność na pękanie i inne uszkodzenia na etapie produkcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomysł jest intrygujący i może się udać. Drewno bowiem nie pali się ani nie gnije w próżni kosmicznej, dzięki czemu trwałość nie powinna stanowić problemu. Równocześnie po ponownym wejściu do ziemskiej atmosfery, drewno szybko zamieni się w popiół, dzięki czemu ani nie stanie się kosmicznym odpadem, ani też nie będzie stanowić zagrożenia na Ziemi.

Szczególnie to pierwsze jest ważne. Aktualnie niedziałające satelity i fragmenty zużytych rakiet tworzą siatkę śmieci kosmicznych krążących wokół Ziemi, których waga przekroczyła już 9,3 tys. ton. Stanowią one zagrożenie dla przyszłych misji kosmicznych, a do tego (szczególnie tytan i aluminium) zwiększają ogólną jasność nocnego nieba, powodując zanieczyszczenie światłem i utrudniając obserwacje astronomiczne.

"Zielona zmiana" w badaniach kosmicznych

"Zielona zmiana" w Kosmosie ma jednak miejsce już teraz. W listopadzie firma SpaceX wyniosła na orbitę okołoziemską pierwszego na świecie satelitę zdolnego do wykrywania przemysłowych źródeł emisji dwutlenku węgla. Urządzenie nazywa się Vanguard i jest w stanie dokonywać detekcji emisji z poszczególnych elektrowni, rafinerii, hut czy fabryk.

Ilustracja satelity Vanguard
Ilustracja satelity Vanguard © GHGSat

Z wysokości ok. 500 km satelita Vanguard co dwa tygodnie zobrazuje każdy punkt na naszej planecie. Prezes kanadyjskiej firmy GHGSat, która odpowiada za stworzenie tego satelity, Stephane Germain, wyjaśnił w rozmowie z serwisem Space.com, że Vanguard wykrywa obecność gazów cieplarnianych poprzez analizę unikalnego wzorca absorpcji światła w powietrzu. Każda cząsteczka chemiczna inaczej pochłania światło i analiza pomiarów pozwala na określenie ilości konkretnego gazu.

Wybrane dla Ciebie

Nowe wozy w armii. "Przeciwnik nie zdąży mrugnąć"
Nowe wozy w armii. "Przeciwnik nie zdąży mrugnąć"
Z armatą na drony. Polska pracowała nad nowoczesnym systemem, ale prace przerwano
Z armatą na drony. Polska pracowała nad nowoczesnym systemem, ale prace przerwano
Superdron nad Polską. Śledził ruchy Rosjan
Superdron nad Polską. Śledził ruchy Rosjan
Dotrzymują słowa. Dziesiątki wozów dla Ukrainy
Dotrzymują słowa. Dziesiątki wozów dla Ukrainy
Kupią broń dalekiego zasięgu. To historyczna zmiana w ich polityce
Kupią broń dalekiego zasięgu. To historyczna zmiana w ich polityce
Szef MON o rosyjskich dronach. Zwrócił się z apelem do Polaków
Szef MON o rosyjskich dronach. Zwrócił się z apelem do Polaków
Cyfrowy atlas opadów. System zyska nowe funkcje
Cyfrowy atlas opadów. System zyska nowe funkcje
Rosja kopiuje Starlinka? "Wkrótce uruchomimy"
Rosja kopiuje Starlinka? "Wkrótce uruchomimy"
Nie jest jednoznacznie dobra. Ludzkość i ewolucyjne zmiany
Nie jest jednoznacznie dobra. Ludzkość i ewolucyjne zmiany
Ukraińcy otwarcie. Tyle są warte stare czołgi z Polski
Ukraińcy otwarcie. Tyle są warte stare czołgi z Polski
Zarejestrowano ją na nagraniu. Widok łamie serce
Zarejestrowano ją na nagraniu. Widok łamie serce
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek