Pierwszy taki samolot Korei Północnej. Nie wiadomo, kto pomógł w budowie
Na podstawie analizy zdjęć satelitarnych portu lotniczego Pjongjang-Sunan analitycy doszli do wniosku, że dobiegają końca prace nad pierwszym samolotem AWACS dla lotnictwa Korei Północnej. Jednocześnie zwracają uwagę, że nie jest jasne, kto pomógł w budowie maszyny, z którą Kim Dzong Un wiąże duże nadzieje. Podobnie jak z coraz bardziej prawdopodobnym pozyskaniem myśliwców z Rosji.
AWACS (ang. Airborne Early Warning And Control) to samolot wczesnego ostrzegania i kontroli. Maszyny tego typu odgrywają bardzo istotną rolę, pozwalają prowadzić rozpoznanie znacznie dokładniejsze niż to opierające się na radarach naziemnych.
Dla przykładu samolot A-50U nazywany jest "oczami rosyjskiego lotnictwa", a straty związane z takimi maszynami określano jako najboleśniejsze ciosy w Rosję podczas wojny w Ukrainie. Samolotów AWACS nie posiada nawet wiele krajów NATO, w związku z czym często bazują one na rozpoznaniu sojuszników - głównie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Polska dopiero w 2023 r. podpisała umowę na dostawę dwóch szwedzkich Saab 340 AEW, a i tak są to maszyny używane przez niektórych ekspertów określane jako "AWACS dla ubogich".
Pierwszy samolot AWACS Korei Północnej
O pracach nad samolotem AWACS dla lotnictwa Korei Północnej wiadomo od wielu miesięcy. Początkowo sugerowano, że przy pracach znaczny udział mają rosyjscy inżynierowie, ale nowe zdjęcie satelitarne poddają to pod dyskusję. Analitycy Defense Express zwracają uwagę, że wątpliwości nie budzi "baza" północnokoreańskiego AWACS, którą stanowi samolot transportowy Ił-76. Antena radaru zamontowana w ostatnich tygodniach (niewidoczna na wcześniej publikowanych zdjęciach) sugeruje jednak związek z Chinami i tamtejszym AWACS o nawie KJ-2000.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Konstrukcja radaru zawiera oznaczenia różniące się od tych używanych przez samoloty amerykańskie lub rosyjskie, ale bardzo podobne do tych widzianych na chińskich samolotach AWACS" – zauważył portal 38 North.
Analitycy Defense Express oceniają taką sytuację jako tajemniczą i w tej chwili sugerują, aby nie przesądzać, kto pomaga Korei Północnej w budowie cennego samolotu. "Taki zbieg okoliczności może być oczywiście przypadkowy albo nawet celowo dokonano modyfikacji z nadzieją wprowadzenia w błąd, ale prawdopodobieństwo transferu chińskiej technologii wojskowej jest nie mniejsze niż rosyjskiej" - podsumowują w swojej analizie.
Korea Północna liczy na dużą modernizację lotnictwa
Pjongjang często straszący świat swoją armią w rzeczywistości boryka się z wieloma problemami. Jednym z nich jest przestarzałe lotnictwo, którego możliwości mają znacząco wzrosnąć nie tylko dzięki maszynie AWACS, ale też z uwagi na coraz bardziej prawdopodobne transfery myśliwców z Rosji.
"To tak, jakby dać Siłom Powietrznym Korei Północnej parę oczu pozwalającą im wykrywać i śledzić ruchy wojsk oraz przekazywać informacje do naziemnych centrów dowodzenia" – ocenia południowokoreański analityk ds. obronności Jung Chang Wook.
W zamian za pomoc Rosji w wojnie z Ukrainą do Korei Północnej mogą trafić myśliwce MiG-29 i Su-27. Są znacznie nowocześniejsze od myśliwców aktualnie wykorzystywanych w północnokoreańskim lotnictwie, ale też nie pozbawione mankamentów, o których w swojej analizie pisał Reuben F. Johnson, były konsultant Pentagonu.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski