Są marzeniem Ukraińców. Bundeswehra pragnie mieć ich więcej
Bundeswehra zamierza zamówić dodatkowe pociski Taurus KEPD 350 będące bronią, której pragną Ukraińcy. Przedstawiamy, dlaczego są one wyjątkowe.
Według informacji uzyskanych przez portal Hartpunkt Bundeswehra planuje w najbliższych miesiącach podpisać umowę na zakup dodatkowych pocisków Taurus. Ministerstwo Obrony Niemiec nie potwierdziło jeszcze oficjalnie tych doniesień, podkreślając, że szczegóły dotyczące planów zakupowych będą ujawniane po zakończeniu procedur parlamentarnych.
Byłoby to kolejne wzmocnienie "długich rąk" Luftwaffe po umowie na remont generalny posiadanych pocisków manewrujących Taurus KEPD 350 pozwalający na utrzymanie ich w służbie do o połowy lat 40. XXI wieku. Wygląda, że po analizie sytuacji w Ukrainie Niemcy uznali, że obecna liczba pocisków (szacowana na około 600) jest zbyt mała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zniknął niemiecki hamulec dotyczący zbrojeń
Wcześniejsze plany zakupu dodatkowych pocisków nie doszły do skutku z powodu ograniczeń budżetowych. Te jednak w ostatnich miesiącach stały się przeszłością, ponieważ Bundestagowi udało się stworzyć porozumienie wyłączające wydatki przekraczające 1 proc. PKB na obronę i bezpieczeństwo z tzw. konstytucyjnego hamulca zadłużenia.
Oznacza to, że Niemcy mogą teraz sfinansować potężne plany zbrojeniowe dotyczące Taurusów, tysięcy pojazdów opancerzonych i setek czołgów. Wedle informatorów portalu Hartpunkt umowa na Taurusy może być podpisana do końca 2025 r. lub na początku 2026 r.
Pocisk manewrujący z unikatową funkcją
Pocisk Taurus KEPD 350 to skrzydlata konstrukcja z silnikiem turboodrzutowym o zasięgu ponad 500 km wykonana w technologi stealth przystosowana do odpalania z samolotów.
Ten mierzący pięć metrów i ważący 1400 kg pocisk jest zaprojektowany do lotu z prędkością poddźwiękową w zakresie od 0,8 do 0,9 Ma na niskim pułapie. To w połączeniu z cechami trudnowykrywalności i wykorzystaniu naturalnego ukształtowania terenu sprawia, że jest trudnym obiektem do zestrzelenia dla obrony przeciwlotniczej.
Taurus KEPD 350 jest przystosowany do punktowej precyzji trafienia w każdych warunkach. System naprowadzania obejmuje nie tylko moduł nawigacji inercyjnej i satelitarnej, ale także głowicę optoelektroniczną z sensorem podczerwieni czwartej generacji. Sensor IIR "widzi" termiczny obraz celu i pozwala mapowanie terenu rzeźby, co zapewnia precyzyjną nawigację nawet bez GPS-u, o ile pocisk ma wgraną aktualną mapę cyfrową terenu, nad którym przelatuje.
Z kolei za zniszczenie celu odpowiada głowica MEPHISTO o masie 480 kg, która wyróżnia się bardzo zaawansowanym zapalnikiem. Pozwala on nie tylko na detonację w powietrzu, przy uderzeniu, ale także z opóźnieniem po przebiciu przeszkód z możliwością detekcji pustych przestrzeni. Pozwala to zdetonować głowicę np. na konkretnym piętrze bunkra bez ręcznego ustawiania opóźnienia zapalnika w oparciu o szacunki dotyczące budowy celu.
Tego typu zapalniki są stosowane w konkurencyjnych rozwiązaniach i nie zawsze są niezawodne. Przykładem może być przypadek ataku na most w Ukrainie za pomocą pocisku Storm Shadow, którego głowica eksplodowała zbyt wcześnie.