Rosjanie boją się tej broni. Mocarstwo wznawia jej produkcję po 15 latach
Francuski minister obrony Sébastien Lecornu poinformował o wznowieniu produkcji pocisków manewrujących SCALP po 15-letniej przerwie. Jest to pokłosie ich skuteczności w Ukrainie oraz konieczności odtworzenia zapasów strategicznych. Przedstawiamy czym są pociski, których boją się Rosjanie.
Sébastienem Lecornu poinformował o wznowieniu produkcji pocisków manewrujących SCALP jeszcze w 2025 roku. Warto zaznaczyć, że ostatnie zamówienie na nie zostało złożone 15 lat temu.
Mimo iż produkcja została zawieszona ze względu na modularny charakter ośrodków produkcyjnych koncernu MBDA, co widzieliśmy na przykładzie zakładu w Bolton, możliwe jest dość szybkie przejście z produkcji jednego typu pocisku na inny.
Poniższe zdjęcie pochodzi z kompleksu Stevenage, gdzie znajduje się dział badań i rozwoju zajmujący się też testowaniem prototypów. Zakład ten odpowiada ponadto za odświeżanie pocisków po przekroczeniu przez nie terminu składowania. Bardzo możliwe, że widoczne egzemplarze SCALP-ów to wersje oparte na nowszych komponentach, bo tych stosowanych 15 lat wcześniej może już na rynku nie być.
Bardzo skuteczny francusko-brytyjski bat na Rosjan
Pociski Storm Shadow, znane także jako SCALP, powstały dzięki współpracy Francji i Wielkiej Brytanii w latach 90. XX wieku. Te przeznaczone do odpalania z samolotów pociski manewrujące zostały zaprojektowane z myślą o technologii stealth i zasięgu około 500 km. Wyjątkiem są tylko wersje eksportowe, które zgodnie z wymogami Reżimu Kontroli Technologii Rakietowych są ograniczone do 300 km.
W efekcie powstały pociski o masie 1,3 tony, z czego 450 kg stanowi głowica bojowa BROACH. Reszta masy to głównie silnik turboodrzutowy i paliwo, które umożliwiają lot z prędkością poddźwiękową od 0,8 do 0,9 Mach. Samolotami dedykowanymi do ich przenoszenia były Mirage 2000, Rafale, Panavia Tornado i Eurofighter Typhoon, ale w ostatnich latach doszły też modyfikowane w improwizowany sposób ukraińskie Su-24.
Głowica BROACH — sposób na rosyjskie bunkry i nie tylko
Głowica BROACH składa się z dwóch części: ładunku kumulacyjnego, który przebija lub odsłania np. ścianę bunkra z ziemi oraz głowicy penetrującej będącej głównym środkiem niszczącym. Wyposażona jest ona w zapalnik Multi-Application Fuze Initiation System (MAFIS), który pozwala na opóźnienie eksplozji do 240 milisekund. Nie jest to jednak tak zaawansowane rozwiązanie, jak zdolny niszczyć ściany i puste przestrzenie, zapalnik z pocisków TAURUS KEPD 350.
Nie jest to jedyny sposób działania, ponieważ głowica może eksplodować bezpośrednio po uderzeniu w cel lub jeszcze w powietrzu, tworząc grad odłamków o działaniu obszarowym.
Punktowa precyzja w każdych warunkach
Pociski manewrujące SCALP / Storm Shadow charakteryzują się punktową precyzją trafienia w każdych warunkach. Poza powszechnym tandemem nawigacji satelitarnej i inercyjnej mają też głowicę optoelektroniczną widzącą termiczny obraz celu.
Ta ma pozwalać nie tylko na trafienie w punkt w ostatniej fazie lotu, ale ma mieć także możliwość skanowania rzeźby terenu. Następnie skan jest pokrywany z wgraną mapą, dzięki czemu można otrzymać dokładność naprowadzania GPS nawet jeśli ten jest zakłócany przez systemy walki elektronicznej. Wszystko to składa się na potężną broń, która budzi w Rosjanach strach.