Sojusznik Polski rezygnuje z F-35. Uznany za "niekompatbilny"
Myśliwiec wielozadaniowy Lockheed Martin F-35 Lightning II dosyć powszechnie uważany jest za najlepszy zachodni samolot bojowy. Amerykanie dysponują już 500 maszynami tego typu, a dalszych kilkaset zostało dostarczonych do odbiorców zagranicznych. Są jednak państwa, w tym również takie należące do NATO, które mają wątpliwości czy należy kupować F-35.
F-35 Lightning II to zaawansowany, jednosilnikowy myśliwiec piątej generacji, opracowany z myślą o prowadzeniu działań w środowisku sieciocentrycznym i zapewnieniu dominacji informacyjnej na współczesnym polu walki. Jest to maszyna jednomiejscowa, wykorzystująca technologię stealth, która znacząco utrudnia jej wykrycie przez systemy radarowe przeciwnika. Samolot wyposażono w zaawansowane systemy sensoryczne, w tym radar AESA AN/APG-81 oraz elektrooptyczny system celowniczy AN/AAQ-40 EOTS. Integracja danych z wielu źródeł umożliwia pilotowi uzyskanie kompleksowego i spójnego obrazu sytuacji taktycznej.
Parametry F-35
Konstrukcja F-35 charakteryzuje się długością 15,7 metra, rozpiętością skrzydeł 10,7 metra oraz maksymalną masą startową wynoszącą 31 800 kilogramów. Napęd zapewnia silnik Pratt & Whitney F135 z dopalaczem, generujący ciąg 191 kN, co pozwala osiągać prędkość maksymalną rzędu Mach 1,6 oraz zasięg operacyjny około 1100 kilometrów. Myśliwiec dysponuje szerokim wachlarzem uzbrojenia, obejmującym pociski powietrze–powietrze średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM i krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder, bomby kierowane GBU-31 JDAM i GBU-39 SDB, pociski przeciwradarowe AGM-88 HARM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sławosz, Sławosz!". Polski astronauta powitany po wylądowaniu w Polsce
F-35 występuje w trzech wariantach dostosowanych do różnych potrzeb operacyjnych: F-35A to wersja konwencjonalnego startu i lądowania (CTOL), przeznaczona głównie dla sił powietrznych i wyposażona w działko GAU-22/A wbudowane w kadłub; F-35B posiada zdolność krótkiego startu i pionowego lądowania (STOVL) dzięki zastosowaniu wentylatora nośnego i obrotowej dyszy silnika, co pozwala mu operować z lekkich lotniskowców i krótkich pasów startowych; natomiast F-35C to wariant pokładowy (CV), zaprojektowany dla marynarki wojennej, wyróżniający się większą rozpiętością składanych skrzydeł, wzmocnionym podwoziem oraz hakiem do lądowania. Jest on przystosowany do operowania z lotniskowców wyposażonych w katapulty startowe.
Chociaż najpopularniejsza jest wersja F-35A, to ważną rolę dla wybranych europejskich sił zbrojnych odgrywa również F-35B. Zostały one zamówione przez Wielką Brytanię i Włochy – państwa dysponujące lotniskowcami bez katapult. W obu przypadkach amerykańskie myśliwce zastąpiły w służbie Harriery. Kolejnym, ostatnim, użytkownikiem Harrierów (w wersji AV-8B) jest Hiszpania, która wykorzystuje je na lotniskowcu Juan Carlos I. Są to samoloty już wyeksploatowane i wymagające zastąpienia. Jedynym dostępnym na rynku samolotem mogącym je zastąpić w roli myśliwców pokładowych jest F-35B. Jednak rząd hiszpański jest do tego pomysłu nastawiony co najmniej sceptycznie.
Hiszpania się zastanawia
Tamtejsze ministerstwo obrony odłożyło zakup F-35 na czas nieokreślony. Myśliwiec został określony jako niekompatybilny z hiszpańskimi planami wydatków zbrojeniowych, w których priorytetowe miejsce będą zajmowały produkty europejskie: Eurofighter i FCAS. W ostatnich latach Hiszpania podpisała dwie umowy na dostawę łącznie 45 Eurofighterów, które zastąpią myśliwce F/A-18C/D Hornet. Kraj ten jest również uczestnikiem niemiecko-francusko-hiszpańskiego programu stworzenia nowego myśliwca 6. generacji FCAS. Program ten jest postrzegany jako kluczowy dla hiszpańskiego przemysłu lotniczego, a zakup F-35 mógłby poskutkować obcięciem funduszy na FCAS, co wpłynęłoby na ograniczenie roli Hiszpanii w tym programie.
Osobnym zagadnieniem wpływającym na rezygnację z F-35 jest niechęć hiszpańskiego rządu do obecnej polityki amerykańskiej. W czasie niedawnego szczytu NATO Donald Trump krytykował Hiszpanię za zbyt małe wydatki na obronność. Podczas gdy większość państw NATO zgodziła się, że wydatki na obronność należy podnieść do 5% PKB, Hiszpania nie zamierza się do tego dostosowywać. Premier Pedro Sanchez powiedział, że szanuje decyzje pozostałych państw, ale jego rząd będzie wydawał na obronność tylko 2,1% PKB. Wyższe wydatki byłyby nie do pogodzenia z możliwościami hiszpańskiej gospodarki i wydatkami socjalnymi.
Rozterki innych państw
Hiszpania to nie jedyne państwo mające wątpliwości co do F-35. Kolejnym jest Szwajcaria, która już podpisała kontrakt na 36 F-35A. Szwajcarzy przeznaczyli na ten cel 6 mld dolarów, ale teraz okazuje się, że dostawa samolotów może kosztować nawet 1,6 mld dolarów więcej. W związku z tym pojawiają się oskarżenia o nieuczciwość przy przedstawianiu oferty skierowane w kierunku rządu amerykańskiego i Lockheeda. Szwajcarzy zastanawiają się nad anulowaniem kontraktu. Na razie postawili na negocjacje z Departamentem Obrony, ale ich rezultat jest niepewny.
Także Portugalia zastanawia się co zrobić w sprawie F-35. Kraj ten deklarował chęć zakupu tych myśliwców, ale sprawy się skomplikowały po rozpoczęciu drugiej kadencji Donalda Trupa. Po jego wypowiedziach odnośnie aneksji Kanady i Grenlandii władze Portugali zaczęły mieć wątpliwości, co do tego czy będą mogły w przyszłości polegać na Amerykanach i czy warto kupować ich uzbrojenie. Portugalski minister obrony zapowiedział konieczność ponownego przeanalizowania dostępnych na rynku opcji ze szczególnym uwzględnieniem maszyn produkowanych w Europie. Są to Eurofighter, Rafale i Gripen.