Sojusznicy obiecują kolejne wzmocnienie. Właśnie tego potrzebuje Ukraina

Podczas kolejnego, już 13., spotkania tak zwanej Grupy Ramstein – zorganizowanego w Brukseli – amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin poinformował, że kilku sojuszników Ukrainy przekaże jej kolejne pakiety pomocy wzmacniające szeroko rozumianą obronę powietrzną. W obliczu świeżo rozpoczętej kontrofensywy spodziewane jest nasilenie rosyjskich uderzeń na ukraińskie miasta i infrastrukturę krytyczną w celu odciągnięcia sił z linii frontu.

Kolejne systemy obrony przeciwlotniczej trafią do Ukrainy.
Kolejne systemy obrony przeciwlotniczej trafią do Ukrainy.
Źródło zdjęć: © Raytheon

19.07.2023 15:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

I tak na przykład dowództwo ukraińskich wojsk lotniczych poinformowało, że w nocy z 14 na 15 czerwca strategiczne nosiciele pocisków manewrujących odpaliły cztery pociski Ch-101/Ch-555 znad Morza Kaspijskiego. Jeden z nich udało się zestrzelić, pozostałe trzy spadły na cele w obwodzie dniepropietrowskim. Ukraińcy zestrzelili także 20 pocisków irańskiej rodziny Szahed.

Największą dostawę pocisków przeciwlotniczych – ponad 200 egzemplarzy - zadeklarowała Kanada. Waszyngton obiecał tym razem między innymi pociski systemu NASAMS i zestawy Stinger, a w ubiegłym tygodniu, w ramach inicjatywy USAI, zapowiedział przekazanie wyrzutni i pocisków systemu HAWK oraz pocisków systemu Patriot. Pociski trafią do Ukrainy także z Wielkiej Brytanii, Holandii i Danii, które zawarły w tym celu osobne porozumienie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kopenhaga złożyła szczególnie imponującą deklarację: łącznie 2,6 mld dolarów pomocy wojskowej w różnych dziedzinach. Dania wespół z Holandią przekażą Ukrainie między innymi kolejne czołgi Leopard 2A4, odkupione w tym celu z zasobów koncernu Rheinmetall. Z kolei Dania z Norwegią 9 tys. sztuk amunicji kal. 155 mm.

Duńczycy z Holendrami będą również odpowiadać za szkolenie ukraińskich pilotów na Fighting Falconach. W ubiegłym miesiącu duński minister obrony Troels Lund Poulsen stwierdził, że szkolenie powinno ruszyć latem, a przeszkolenie na F-16 pilota, który ma już doświadczenie za sterami MiG-a-29, powinno zająć maksymalnie sześć miesięcy. Dania zdała już partnerom raport z przygotowań do szkolenia.

Wracając jeszcze do tematu obrony przeciwlotniczej, przypomnijmy, że w tym tygodniu koncern Raytheon – główny producent Patriota – ogłosił, że do końca przyszłego roku Ukraina utrzyma kolejne pięć systemów przeciwlotniczych tego typu. Do tej pory nad Dniepr trafiły dwie baterie, jedna ze Stanów Zjednoczonych oraz jedna zebrana z elementów niemieckich i holenderskich.

Wiadomo również, że Raytheon i Lockheed Martin, czyli producenci efektorów PAC-3, zamierzają rozbudować linie produkcyjne w celu zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania. Głównym źródłem popytu są same Stany Zjednoczone, które przekazały Ukrainie znaczną część swoich zapasów i teraz muszą uzupełnić braki.

Autor: Łukasz Golowanow