Koszmar fregaty Baden-Württemberg powrócił. Niemcy dużo już utopili
Pech nie opuszcza niemieckiej fregaty Baden-Württemberg, prototypowej jednostki typu F125 przyjętej do służby w 2019 roku. Od tamtego czasu, ze względu na liczne problemy techniczne, fregata nigdy nie wzięła udziału w większych operacjach morskich. Obecne kłopoty okres ten mogą jeszcze bardziej wydłużyć.
18.09.2023 | aktual.: 18.09.2023 19:39
Według informacji dziennika Süddeutsche Zeitung, niemiecki okręt wojenny znowu się zepsuł ("ist schon wieder kaputt"). Fregata ostatnio pływała po Morzu Północnym. Według danych pozycyjnych z platformy Vesselfinder okręt wojenny opuścił Bergen 20 sierpnia i od 22 sierpnia przebywa w bazie morskiej Heppenser Groden w Wilhelmshaven. Wygląda na to, że problem wystąpił mniej więcej w tym dniu.
Niemiecka pechowa fregata miała wziąć udział w rozpoczętych 12 września w Londynie targach przemysłu obronnego Defence and Security Equipment International 2023 (DSEI). Okręt musiał jednak zawrócić do swojego portu macierzystego w Wilhelmshaven, aby tam poddano go ocenie technicznej i ustalono przyczyny awarii. Informacje te potwierdził niemiecki serwis branżowy Europäische Sicherheit und Technik.
Pierwsze nieoficjalne wiadomości, które przedostały się do mediów, podają, że awarii uległ układ zasilania, czyli hybrydowy, spalinowoelektryczny układ CODLAG (COmbined Diesel-eLectric and Gas turbine). Jednak do tej pory nie potwierdzono tego faktu, a przenikające do opinii publicznej informacje Deutsche Marine zmierza do jak najszybszej identyfikacji przyczyny tej awarii i jej jak najszybszego usunięcia. W każdym razie rzecznik niemieckiej marynarki wojennej potwierdził, że jej obecność na targach DSEI 2023 zostanie odwołana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z kolejną awarią pod znakiem zapytania stoi pierwsza misja, którą zaplanowano na październik, a mianowicie służba w komponencie morskim Tymczasowych Sił Zbrojnych Organizacji Narodów Zjednoczonych w Libanie (UNIFIL). Ponadto w 2024 roku fregata ma zostać wysłana na Indo-Pacyfik. To, czy uda się teraz zrealizować te plany, zależy od skali ujawnionych problemów technicznych. Deutsche Marine uważa, że oprócz misji październikowej inne projekty, w których miała brać fregata, nie są zagrożone, ale to z pewnością wyjaśni się podczas przeglądu technicznego.
Koszmar Baden-Württemberg trwa niemal od samego początku jej budowy. W wątpliwość podawane było w ogóle powstawanie tych jednostek. Niemiecka marynarka wojenna przyjęła ten okręt do służby z czteroletnim opóźnieniem i od razu stał się punktem ostrej krytyki. Doszło do kuriozalnej sytuacji: po pierwszych próbach morskich okazało się, że w nieprawidłowy sposób rozłożono masę okrętu i od razu pojawił się stały przechył na prawą burtę rzędu 1,3 stopnia (taki stan rzeczy wykluczał przymknięcie oka, gdyż zagrażał bezpieczeństwu okrętu i załogi na morzu).
Deutsche Marine zwróciła fregatę i co ciekawe stało się tak po raz pierwszy w historii niemieckiej marynarki wojennej, że okręt musiał wrócić do budowniczego celem dopracowania. Co więcej, zmiany te musiały być wprowadzone na innych okrętach tego typu, co opóźniło ogólny harmonogram wprowadzania ich do służby. Wszystkie pojawiały się w linii w latach 2019-2022, co nie oznaczało uzyskania gotowości operacyjnej. W przypadku Baden-Württemberg decydujący miał być ten rok, ale przykład ostatnich kilku dni wskazuje, że z otwieraniem szampana trzeba będzie poczekać do następnego roku.
Tak czy inaczej będzie on miał wyjątkowo gorzki smak. Kłopoty fregat odbiły się na decyzjach ministerstwa obrony. Budowniczego okrętów typu F125 TKMS wykluczono z programu wielozadaniowych fregat MKS 180. Co więcej, fregaty nawet po wejściu do służby nie będą nadawać się do udziału we współczesnych konfliktach zbrojnych prowadzonych między równorzędnymi aktorami. W obecnej sytuacji geopolitycznej i przygotowywaniu się Europy do konfliktu wysokiej intensywności, rola tego typoszeregu jest żadna. Słabo uzbrojone fregaty – które już w momencie oddania do służby były przestarzałe – skupią się na zadaniach patrolowych i nadawać się będą do udziały w misjach pokojowych i konfliktach asymetrycznych.
F125 – przestarzała konstrukcja
Baden-Württemberg zaprojektowała i zbudowała ARGE F125, spółka joint-venture Thyssen -Krupp i Lürssen. Okręt o wyporności 7200 ton, długości 149 metrów i szerokości 18,8 metra wyposażono w napęd CODLAG, który pozwala rozwinąć prędkość 26 węzłów. Zasięg to 4000 mil morskich. Jedną z idei, która przyświecała budowniczym F125 miało być odchudzenie załogów i duża automatyzacja wielu systemów okrętowych. Związane było to ze spadającą wówczas liczbą marynarzy w niemieckiej marynarce wojennej. Obsługiwane przez dwie 126-osobowe załogi w rotacji czteromiesięcznej zyskały w tym aspekcie w porównaniu ze starszymi typu F124 Sachsen, (255 oficerów i marynarzy). Mogą przebywać w rejonie misji przez cztery miesiące, a dostępność w morzu wynosi 5000 godzin rocznie.
Na F125 zabudowano dodatkowe pomieszczenia dla pięćdziesięciu operatorów sił specjalnych. Są to sale do treningu m. in. strzeleckiego i przygotowań do misji, stanowisko dowodzenia i łączności oraz sala odpraw. Do dyspozycji mają też cztery łodzie hybrydowe o długości 10,1 metra, ulokowane w oddzielnych wnękach w burtach. Dodatkowym środkiem transportu są dwa śmigłowce NH90 Sea Lion, przewożone w hangarach na rufie.
Za nadzór przestrzeni powietrznej wokół okrętu odpowiada zespół systemów, w tym radiolokacyjny TRS-4D/NR z antenami ścianowymi na obu masztach oraz dwie głowice optoelektroniczne Thales Mirador i Diehl Defence SIMONE działający w podczerwieni. Zapewniają wstępne wykrywanie małych, szybko poruszających się obiektów. Dostarczają informacje do systemu kierowania walką FüWES, dzięki któremu możliwe staje się automatyczne śledzenie celów i ich eliminacja.
Fregaty F125 uzbrojono w działo Oto Melara 127/64 Lightweight kalibru 127 milimetrów, które może być używane również do wsparcia działań na lądzie. Dodatkowym uzbrojeniem są dwa działka kalibru 27 milimetrów i pięć zdalnie sterowanych stanowisk Hitrole-NT z karabinami maszynowymi kalibru 12,7 milimetra. Te ostatnie służą do "czyszczenia" obszaru w bezpośrednim obszarze okrętu. Mogą przydać się szczególnie w przypadku osaczania przez wrogie łodzie motorowe. Na uzbrojenie rakietowe składa się osiem wyrzutni pocisków przeciwokrętowych Harpoon i dwa zestawy obrony bezpośredniej RAM Block II. Największym mankamentem okrętów jest pozbawienie ich zdolności ZOP i systemu przeciwlotniczego średniego zasięgu.
Baden-Württemberg, Nordrhein-Westfalen, Sachsen-Anhalt i Rheinland-Pfalz – którą przyjęto do uzbrojenia marynarki jako ostatnią w lipcu 2022 roku – tworzą 4. Dywizjon Fregat (4. Fregattengeschwader) należący do 2. Flotylli Operacyjnej (Einsatzflottille 2). Zastąpiły w służbie zimnowojenne fregaty rakietowe typu 122 (Fregatten der Klasse 122) Bremen, ale Berlin już na nie liczy, większą uwagę przywiązując do wielozadaniowych fregat MKS 180.
Andrzej Pawłowski