Izrael przygotowuje F‑35 do ataku. Celem jest Iran
Majaczące na horyzoncie zagrożenie ze strony irańskiej broni nuklearnej oraz doświadczenia wyniesione z działań nad Syrią, w terenie objętym oddziaływaniem rosyjskich środków walki elektronicznej, wywołały w Izraelu przekonanie o konieczności udoskonalenia samolotów wielozadaniowych F-35I Adir. Izraelczycy zamierzają zmodernizować te myśliwce na własną rękę tak, aby były jak najlepiej przygotowane do ewentualnego uderzenia wyprzedzającego na Iran.
05.03.2024 | aktual.: 10.03.2024 19:39
Możliwość wprowadzania do samolotu zmian i robienie tego na miejscu stały za decyzją Izraela o stworzeniu u siebie w kraju zaplecza technicznego do przeprowadzania ciężkich remontów tych samolotów. Jest to rozwiązanie unikatowe w skali światowej w programie F-35, ponieważ poza USA wszystkie pozostałe państwa przy obsłudze technicznej będą korzystały z międzynarodowych centrów obsługi zlokalizowanych w kilkunastu krajach na całym świecie.
Co więcej, F-35I już fabrycznie są wyposażone w inne systemy łączności i nawigacji oraz produkowane w Izraelu urządzenia walki elektronicznej. To sprawia, że Adiry są droższe od zwykłych F-35 dla wszystkich innych państw.
Izrael ma specjalny F-35
Dodatkowo Izraelczycy dysponują egzemplarzem F-35 jedynym w swoim rodzaju. Jest to samolot przeznaczony specjalnie do testowania modyfikacji i nowego wyposażenia. Jego otwarte oprogramowane pozwoli Izraelczykom na samodzielnie integrowanie z F-35 lokalnych typów uzbrojenia czy nowych systemów walki elektronicznej. Poza Izraelem zmiany w komputerze F-35 mogą wprowadzać jedynie Amerykanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszą zmianą planowaną do wprowadzenia w F-35I jest dodanie specjalnych dodatkowych zbiorników paliwa. Irańskie instalacje nuklearne są położone zbyt daleko od izraelskich lotnisk by standardowe F-35 mogły do nich dolecieć nawet z tankowaniem paliwa w powietrzu.
Takie tankowanie musi być przeprowadzone jeszcze w bezpiecznej przestrzeni powietrznej, a więc przed granicą irańską, skąd trzeba jeszcze dolecieć do celu i mieć dostateczną ilość paliwa na powrót do latającej cysterny. Dlatego konieczne jest zastosowanie dodatkowych zbiorników paliwa, które - choć odmienne od standardowych używanych do przebazowania - i tak będą wykorzystywane w fazie lotu niewymagającej cech stealth.
W tej chwili do tankowania w powietrzu Izrael wykorzystuje siedem starych Boeingów 707, ale zamówił już w USA cztery nowe latające cysterny KC-46A Pegasus. Pierwszy z nich ma być dostarczony pod koniec 2025 r.
Nowe uzbrojenie izraelskiego samolotu
Zmiany mają dotyczyć również uzbrojenia. Według informacji z izraelskiej prasy samolot doświadczalny miał przenosić bombę o masie 1000 kg, której konstrukcja umożliwiała przenoszenie jej w komorze uzbrojenia, a sama broń dysponują zdolnością do dużej penetracji gruntu, skał czy betonu. Taka amunicja będzie niezbędna do zaatakowania irańskich instalacji jądrowych budowanych w dużej mierze w jaskiniach czy pod ziemią, właśnie z obawy przed izraelskim lub amerykańskim atakiem lotniczym.
Nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących nowej amunicji, ale izraelska firma Rafael produkuje zestawy naprowadzające Spice 2000 dla bomb Mk 84, BLU-109 i RAP-2000 o wagomiarze 904 kg. Być może nowa konstrukcja jest ich jakimś rozwinięciem. Nowa bomba miała osiągnąć kołowy błąd trafienia trzy metry.
Kolejnym elementem poddanym modyfikacji jest system walki elektronicznej i nawigacji umożliwiający izraelskim samolotom działanie w strefie poddanej intensywnym zakłóceniom ze strony przeciwnika. Izraelczycy przekonali się o sile takiego zagłuszania w 2022 r., gdy stacjonujący w bazie Chmejmi w Syrii Rosjanie rozpoczęli zagłuszanie sygnału systemu GPS. Skutki tego zagłuszania były odczuwalne także na terytorium Izraela, a było ono szczególnie niebezpieczne dla lotnictwa cywilnego. Skuteczność zagłuszania potwierdzają także działania w Ukrainie.
Systemy zagłuszające nie są nowością. Izraelczycy od kilku lat pracują nad antidotum na to zagrożenie. Szczegóły są oczywiście tajne, ale kilka systemów nawigacyjnych odpornych na zagłuszenia już weszło do wyposażenia izraelskich sil zbrojnych, a kilka kolejnych jest w fazie testów. Dzięki analizie rosyjskich systemów zagłuszających Izraelczycy mogli się lepiej przygotować do działania w środowisku z agresywnym zakłócaniem.
Jednym z systemów wprowadzonych już do użytku jest ADA opracowany przez Israel Aerospace Industries. Jest to przystawka do odbiorników nawigacji satelitarnej GPS różnych producentów. ADA ma wykorzystywać różne zaawansowane rozwiązania z dziedziny informatyki oraz specjalne algorytmy przetwarzania sygnałów pozwalające na odbieranie sygnału GPS nawet w warunkach silnych zakłóceń. System jest już używany na izraelskich F-16 i wybranych typach dronów. Został także zakupiony przez inne kraje.
Ostatnim pomysłem na udoskonalenie F-35I jest zainstalowanie nowego systemu wymiany informacji taktycznych z wojskami lądowymi. Pozwoli to działać myśliwcom bardziej niezależnie od naziemnego stanowiska dowodzenia sił powietrznych i otrzymywać dane o celach bezpośrednio od oddziałów lądowych. Skróci to czas od wykrycia do zaatakowania celu. Taki system wymiany danych musi spełniać szczególnie ostre kryteria w zakresie szyfrowania danych i utajnienia samej emisji radiowej.
Jednym z wymogów zachowania obniżonej wykrywalności jest ograniczenie do minimum wszystkich emisji elektromagnetycznych, dlatego standardowe F-35 do wymiany danych między sobą wykorzystują system MALD, który jest bardzo trudny do wykrycia. Natomiast do łączności ze starszymi samolotami i innymi jednostkami wykorzystują standardowe łącze Link 16, które jednak jest łatwiejsze do wykrycia. Izraelskie rozwiązanie ma zaradzić temu problemowi.
Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora
Autor: Maciej Hypś