Atak zestawu S‑300 na F‑16. Izraelski samolot bez trudu uniknął trafienia
Izraelski kanał telewizyjny poinformował o ataku wykonanym przez syryjską obronę przeciwlotniczą na izraelskie samoloty. 13 maja dostarczone przez Rosję zestawy S-300PMU zaatakowały sześć izraelskich F-16, jednak atak okazał się nieskuteczny. Wyjaśniamy, czym są uczestnicy starcia – systemy przeciwlotnicze S-300PMU i samoloty F-16I Sufa.
Do konfrontacji syryjskiej obrony przeciwlotniczej i izraelskich maszyn doszło po ataku, wykonanym przez Izrael na cele w rejonie Masjafu, położonego w północno-zachodniej części Syrii. Do wracających z misji F-16I Sufa odpalono co najmniej jeden pocisk (prawdopodobnie było ich więcej, ale jeden jest informacją potwierdzoną).
Nie wiadomo, czy operatorami wyrzutni byli Syryjczycy, czy żołnierze rosyjscy. Nawet gdyby bezpośrednia obsługa składała się z Syryjczyków, nadzór nad syryjskimi zestawami S-300 zachowuje Rosja, więc atak musiał być przez Rosjan co najmniej zatwierdzony.
Nie jest także jasne, czy obrona przeciwlotnicza korzystała tylko z systemu S-300PMU, czy także z S-400 Triumf, znajdującego się w rosyjskich bazach na terenie Syrii.
Niezależnie od tego, atak nie przyniósł stronie izraelskiej żadnych strat. Bliższe okoliczności konfrontacji nie są na razie znane. Nie wiadomo zatem, czy izraelskie F-16I korzystały – a jeśli tak, to w jakim zakresie – z systemów walki radioelektronicznej i w jaki sposób uniknęły trafienia.
F-16I Sufa – czym różni się od F-16?
F-16I Sufa to izraelska wersja F-16. W porównaniu z amerykańskim pierwowzorem maszyna została istotnie zmodyfikowana. Sufa to wersja dwumiejscowa – zadaniem drugiego członka załogi jest obsługa systemów, odpowiedzialnych za naprowadzanie broni precyzyjnej na cele naziemne i – częściowo – prowadzenie walki radioelektronicznej.
Ważną zmianą jest zastąpienie około połowy systemów elektronicznych samolotu izraelskimi odpowiednikami, co pozwala Izraelowi na samodzielną integrację różnych rodzajów uzbrojenia.
Izraelskie są także systemy walki radioelektronicznej czy hełmy pilotów, a także elementy odpowiedzialne za obrazowanie różnych danych, jak m.in. elektroniczna mapa, wyświetlacz na szybie hełmu czy HUD.
S-300PMU – najważniejsze cechy systemu przeciwlotniczego
Pociski używane w tej wersji manewrują nie z wykorzystaniem klasycznych powierzchni sterowych, ale dzięki sterom gazodynamicznym, działającym poprzez wyrzut gazów w pożądanym kierunku. Zasięg rakiet wynosi – w zależności od wersji od 150 do 200 km, a cel może znajdować się na pułapie do 27 km.
Każda z rakiet waży około 1800 kg, z czego 180 kg przypada na głowicę bojową. Ważną cechą tej wersji systemu jest możliwość zwalczania nie tylko samolotów, ale także pocisków balistycznych.
Ćwiczenia lotnicze w Ukrainie
Warto podkreślić, że możliwości systemu S-300 są dobrze znane pilotom zarówno z sił powietrznych Izraela, jak i państw NATO. Ćwiczenia z wykorzystaniem tych systemów przeciwlotniczych i zachodnich samolotów prowadzono od lat m.in. w Ukrainie.
Przykładem są manewry lotnicze Clear Sky 2018, gdzie – z udziałem ukraińskich systemów S-300 i pilotów z dziewięciu państw NATO i Izraela, testowano możliwość zwalczania przez postsowiecki sprzęt m.in. samolotów F-35. Testy wykazały, że samolot ten może bez ryzyka działać w zasięgu rosyjskich rakiet.
Doświadczenie wyniesione z Syrii pokazuje, że rosyjski system okazał się nieskuteczny także wobec maszyn starszej generacji.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski