Oddychanie przyczynia się do zmiany klimatu? Naukowcy przyjrzeli się sprawie

"Jeszcze nam oddychać zakażą" - śmieją się Ci, którzy wyśmiewają ochronę klimatu. Badacze z Wielkiej Brytanii temat potraktowali jednak poważnie. I obliczyli, czy wydychane przez ludzi powietrze w jakikolwiek sposób wpływa na zmianę klimatu. Co ustalili?

Naukowcy sprawdzili ile gazów cieplarnianych znajduje się w wydychanym przez ludzi powietrzu
Naukowcy sprawdzili ile gazów cieplarnianych znajduje się w wydychanym przez ludzi powietrzu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Osoby przekonujące, że człowiek nie wpływa na obecną zmianę klimatu, próbują sięgać po przeróżne argumenty. Wśród nich są i te prześmiewcze, mające sprowadzić problem do absurdu. Jak ten, że człowiek przecież też wydycha dwutlenek węgla – więc jeśli komuś faktycznie zależy na ochronie klimatu, to powinien zakazać ludziom oddychać.

Badacze z brytyjskiego Centrum Ekologii i Hydrologii oraz Uniwersytetu w Edynburgu podeszli do sprawy na poważnie. Żeby dowiedzieć się, ile gazów cieplarnianych znajduje się w wydychanym przez ludzi powietrzu, poddali analizie kilkaset próbek zebranych od ponad 100 wolontariuszy. Następnie dane te przełożyli na populację całej Wielkiej Brytanii.

Wnioski opublikowano ostatnio w recenzowanym czasopiśmie naukowym PLOS one. Co ustalili naukowcy?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oddychanie a klimat

Ludność Wielkiej Brytanii wydycha łącznie około 1100 ton gazów cieplarnianych rocznie. Chodzi jednak nie o dwutlenek węgla, lecz metan i podtlenku azotu. Emisje te stanowią odpowiednio zaledwie 0,05% i 0,1% krajowych emisji tych dwóch gazów z działalności człowieka.

Oba gazy są wytwarzane przez drobnoustroje w naszym układzie pokarmowym. Oznacza to, że każdy wydech powoduje minimalny wzrost ich stężenia w atmosferze.

"Ten sam proces zachodzi na znacznie większą skalę u zwierząt gospodarskich, takich jak krowy i owce. W rzeczywistości około 15% do 20% metanu emitowanego w wyniku działalności człowieka jest wytwarzane w jelitach tych zwierząt i jest uwalniane podczas wydechu lub puszczania bąków" – tłumaczą współautorzy badania na łamach The Conversation.

Im starsza osoba, tym więcej metanu

Naukowcy ustalili, że nie każdy człowiek wydycha jednak metan. Dotyczyło to tylko 31% uczestników wydychało. Wszyscy emitowali za to skromne ilości podtlenku azotu.

Badanie potwierdziło też wcześniejsze wyniki wskazujące, że osoby poniżej 30 roku życia wydychały metan rzadziej (25% uczestników), a osoby powyżej 30 roku życia częściej (40%). Ponadto mężczyźni nieco rzadziej wydychali metan (25%) niż kobiety (38%).

W analizie przyjrzano się również diecie uczestników. Ochotnicy zostali sklasyfikowani jako mięsożercy, fleksitarianie (ograniczający spożycie mięsa) lub wegetarianie.

"Wbrew oczekiwaniom badanie nie wykazało korelacji między dietą a emisjami dla któregokolwiek z gazów. Sugeruje to, że przejście na dietę roślinną nie podnosi znacząco emisji metanu z ludzkiego oddechu" - komentują naukowcy z Wielkiej Brytanii. Ich zdaniem aby uzyskać pewność, należałoby jednak przeprowadzić badanie na większej grupie.

Oddychać spokojnie

Każdy gaz cieplarniany inaczej wpływa na klimat. Żeby ułatwić obliczenia i zbieranie danych, wpływ ten przelicza się zwyczajowo na tzw. ekwiwalent dwutlenku węgla. Nieprzypadkowo, bo to właśnie emisje CO2 są główną przyczyną obecnej zmiany klimatu.

W ramach badania obliczono, że łączny wpływ emisji metanu i podtlenku azotu z wydychanego przez Brytyjczyków powietrza odpowiada 54 tys. ton ekwiwalentu dwutlenku węgla rocznie. Związane z działalnością człowieka łączne emisje Wielkiej Brytanii wynoszą zaś 417 milionów ton rocznie. Oddychanie stanowi więc zaledwie 0,1% ogólnych emisji.

"Jeśli chcesz zmniejszyć swój wpływ na klimat, nie wstrzymuj oddechu. Lepiej będzie, jeśli skupisz się na innych, łatwiejszych do opanowania czynnościach" - piszą badacze.

A co z CO2?

Każdy człowiek w ciągu doby emituje ok. 1 kg CO2 z oddychania. Dlaczego więc w analizie nie uwzględniono dwutlenku węgla? Odpowiedź jest prosta: bo CO2 w ludzkim oddechu jest dla klimatu neutralny.

"Człowiek jest elementem biosfery, więc jego "biologiczne" emisje są elementem cyklu węglowego. Rośliny pobierają węgiel pod postacią atmosferycznego CO2. Człowiek zjadając rośliny (i roślinożerne zwierzęta), pobiera węgiel pod postacią węglowodanów. Potem wydycha węgiel pod postacią CO2. Jaki jest bilans całej tej operacji? ZERO" - tłumaczy fizyk Marcin Popkiewicz na stronie Nauka o Klimacie.

Teoretycznie powietrze wydychane przez ludzi z całego świata zawiera w sobie równowartość kilku procent CO2 ze spalania paliw kopalnych. W praktyce do zmiany klimatu się to jednak nie przyczynia.

Inaczej sprawa wygląda właśnie z paliwami kopalnymi. Zgromadzony w nich dwutlenek węgla zakończył już swój cykl – odłożył się w węglu, gazie, ropie, co zajęło wiele milionów lat. Spalając te paliwa, dodajemy więc do obiegu CO2, które w obiegu znaleźć się nie powinno. W ten sposób dwutlenek węgla gromadzi się w atmosferze, zaburzając naturalny cykl węglowy.

"To tak jakby ktoś długo zbierał wodę w sztucznym zbiorniku, a potem wysadził tamę" - wyjaśnia obrazowo Popkiewicz.

Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)