Rosyjski system przeciwlotniczy warty mln dolarów. Przegrał starcie z zakrętem
Rosja jest pełna intrygujących zdarzeń, a do takich można zaliczyć wypadek przeciwlotniczego systemu Pancyr-S1 znanego z obrony m.in. rezydencji Władimira Putina w Soczi czy wieżowców w Moskwie. Okazuje się, że Pancyra-S1 może pokonać nawet zakręt. Przypominamy osiągi tego systemu.
29.02.2024 | aktual.: 07.03.2024 09:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające wywrotkę systemu Pancyr-S1 podczas pokonywania zakrętu na zwykłej drodze, co niezbyt dobrze świadczy o stabilności tej konstrukcji oraz o umiejętnościach kierowcy. Wypadek miał miejsce w Soczi, gdzie Pancyr-S1 są wykorzystywane do ochrony zimowej rezydencji Władimira Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pancyr-S1 - symbol nowoczesnej rosyjskiej obrony punktowej
Jednym z najnowszych i najważniejszych rosyjskich systemów przeciwlotniczych jest Pancyr-S1, którego historia sięga lat 90. XX wieku. Wówczas Rosjanie poszukiwali tańszej alternatywy dla imponującego systemu 2K22 Tunguska.
W celu redukcji kosztów zdecydowali się na osadzenie modułu uzbrojenia na podwoziu standardowej ciężarówki wojskowej KamAZ. Miało to istotnie zmniejszyć koszty użytkowe w porównaniu do podwozia gąsienicowego.
Lata 90. XX wieku były jednak dla Rosji bardzo trudnym okresem, przez co program Pancyr, podobnie jak wiele innych, przedłużał się z powodu problemów finansowych. Los Pancyra został uratowany przez zainteresowanie ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), które poszukiwały podobnego systemu. Co ciekawe, to właśnie ZEA stały się pierwszym użytkownikiem systemu Pancyr-S1, osadzonego na niemieckiej ciężarówce, a Rosjanie zakupili swój wariant na Kamazie dopiero w 2012 roku.
Uzbrojenie systemu Pancyr-S1 składa się z pary armat automatycznych 2A38M kal. 30 mm, które charakteryzują się szybkostrzelnością wynoszącą nawet 2500 strzałów na minutę każda, co umożliwia zwalczanie celów na dystansie do 4 km przy szerokim wyborze rodzajów amunicji. Dodatkowo moduł jest wyposażony w wyrzutnię pocisków rakietowych.
Ta wyrzutnia zawiera 12 pocisków przeciwlotniczych 57E6 lub 57E6-E, które są zgrupowane w dwie niezależne sekcje po sześć sztuk. Dzięki temu rozwiązaniu możliwe jest prowadzenie ognia do więcej niż jednego celu jednocześnie. Zasięg tych pocisków wynosi 20 km, a ich naprowadzanie odbywa się radiokomendowo, co oznacza, że są one w pełni zależne od wyrzutni aż do momentu trafienia w cel. Za wykrywanie celów odpowiada pokładowy sensor IR oraz radar, które pozwalają na śledzenie celów na dystansie do nieco ponad 30 km.
W praktyce okazało się jednak, że radar, głowica optoelektroniczna bądź system kierowania ogniem tej konstrukcji o wartości nawet 30 mln dolarów słabo radzi sobie z namierzaniem celów takich jak pocisków Storm Shadow wykonanych w technologii stealth czy małych dronów pokroju polskich Warmate.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski