Rosyjski ciężki miotacz ognia TOS‑1 trafiony. Kula ognia sięgnęła nieba

TOS-1A - zdjęcie ilustracyjne
TOS-1A - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | SOPA Images
Łukasz Michalik

04.08.2024 21:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosyjskie ciężkie miotacze ognia TOS-1 zostały zaprojektowane do miotania pocisków z głowicami termobarycznymi. Choć jest morderczo skuteczna broń, niewielki zasięg ognia utrudnia jej efektywne użycie i zmusza do pojawienia się w pobliżu linii walk. Ukraińscy piloci dronów FPV tylko na to czekali.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy udostępniła nowy film, pokazujący udany atak na wyrzutnię TOS-1, wykonany z użyciem drona FPV. Jak wynika z ukraińskiej relacji, rosyjski pojazd został zlokalizowany przez grupę rozpoznawczą i zniszczony przy pomocy drona FVP.

Drugi bezzałogowiec filmował atak z dystansu, dzięki czemu możemy zobaczyć jego spektakularny efekt. Ponieważ TOS-1 miał wyrzutnię załadowaną pociskami, trafienie zmieniło go w wielką kulę ognia.

Rosyjska broń termobaryczna

TOS-1 to stosunkowo rzadki system artyleryjski. Choć od strony technicznej jest to wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet, w rosyjskiej nomenklaturze TOS-1 nazywany jest "ciężkim miotaczem ognia".

Wynika to z faktu, że wyrzutnia została zaprojektowana z myślą o miotaniu pocisków z głowicami termobarycznymi. Po trafieniu w cel głowica nie wybucha od razu, ale uwalnia najpierw łatwopalną chmurę. Jej zapłon powoduje gwałtowny wybuch, pod względem zasady działania zbliżony np. do wybuchu pyłu węglowego w kopalni.

Rozwiązanie to powoduje gwałtowne skoki ciśnienia i ubytek tlenu, co jest zabójcze dla ludzi i niszczycielskie dla niektórych umocnień czy lżej opancerzonych pojazdów. 

Ciężki miotacz ognia TOS-1

TOS-1 jest produkowany od końca lat 80., jednak do wybuchu wojny w Ukrainie do rosyjskiej armii trafiło niewiele – prawdopodobnie zaledwie kilkadziesiąt – egzemplarzy tej broni, z czego Ukraińcy zniszczyli, zdobyli lub uszkodzili co najmniej 28.

System doczekał się kilku wariantów, z których najnowszy – TOS-3 Drakon – czerpie z doświadczeń wojny w Ukrainie.

W najnowszej wersji pojazd jest wyposażony m.in. w antydronowe grille i zagłuszarkę, utrudniającą atak dronami FPV. Jak widać na filmie z ataku, i sądząc po jego skuteczności, zniszczony TOS-1 nie miał ani jednego, ani drugiego zabezpieczenia.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także