TOS‑3 "Drakon" opatentowany. Będzie palić ludzi żywcem

Rosyjska fabryka broni Omsktransmash opatentowało TOS-3 "Drakon", system artyleryjski stworzony na bazie podwozia systemu TOS-1 i wyrzutni systemu TOS-2 - informuje Defense Express. Projekt przypominający miotacz ognia na razie jest jeszcze fazie koncepcyjnej, ale najwyraźniej stanowi próbę usunięcia problemów występujących we wcześniejszych wersjach tzw. ciężkiego miotacza ognia.

System TOS-1A w akcji.
System TOS-1A w akcji.
Źródło zdjęć: © Twitter | NEXTA
Karolina Modzelewska

08.02.2024 | aktual.: 08.02.2024 19:42

System artylerii rakietowej TOS-1 "Sołncepiok" to rozwiązanie, które często pojawiają się w Ukrainie, ponieważ zapewnia potężne wsparcie ogniowe i sieje poważne zniszczenia. Na linii frontu zauważono także nowszy system TOS-2 "Tosoczka". Użycie tej broni w trakcie działań wojennych pozwoliło Rosjanom zauważyć, że tzw. ciężkie miotacze ognia posiadają kilka istotnych wad wpływających na ogólną użyteczność.

Rosjanie chcą stworzyć nowy miotacz ognia

Ukraiński serwis Defense Express zwraca uwagę, że TOS-1, broń termobaryczna, o której czasami mówi się, że jest ubogim kuzynem broni jądrowej, ma deklarowany zasięg ostrzału od 6 do 10 kilometrów. To właśnie ma być jej główna słabość, bo broń trzeba umieścić w stosunkowo niewielkiej odległości od linii frontu, czy ostrzeliwanego celu. Sprawia to, że TOS-1 staje się łatwym łupem dla ukraińskich dronów szturmowych.

Jak zaznacza serwis, drony FVP "za jedyne 500 dolarów łamią całą rosyjską koncepcję wykorzystania samobieżnych miotaczy ognia". Niewielkie urządzenie niszczy element systemu, którego cena sięga nawet 7 mln dolarów i uniemożliwia mu zadawanie potężnych ciosów pociskami termobarycznymi. To akurat dobra informacja dla Ukraińców, ponieważ podczas ataku systemami typu TOS-1 w epicentrum temperatura sięga nawet 3000 stopni Celsjusza, co sprawia, że wszystko w strefie zero po prostu ulega odparowaniu, a do tego cały okoliczny tlen zostaje zużyty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

System TOS-1 ma też zalety, które Rosjanie chcą wykorzystać w konstrukcji TOS-3 "Drakon". Należy do nich podwozie broni. Jak już informowaliśmy, ta samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa została osadzona na podwoziu czołgu T-90 lub T-72. Dzięki temu dobrze radzi sobie w terenie. Rosjanie uważają, że połączenie takiego podwozia z zasięgiem systemu TOS-2, który wynosi od 15 do nawet 24 kilometry, może pozwolić na konstrukcję efektywnej broni termobarycznej. TOS-3 "Drakon" jest na razie jedynie koncepcją i nie wiadomo, czy i kiedy Rosja zacznie produkować rozwiązanie.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie