Odparowuje ludzi żywcem. Rosjanie pokazali cenną stratę
W sieci pojawiło się nagranie prezentujące cenną stratę Rosjan. Wyrzutnia TOS-1A, której możliwości przypominamy, to broń wykorzystująca pociski z ładunkiem termobarycznym, który sprawia, że każdy obiekt znajdujący się w tzw. strefie zero ataku, natychmiast odparowuje.
18.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 13:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Film nagrany przez wojska Federacji Rosyjskiej publikuje m.in. profil Ukrainian Front na platformie X. Na nagraniu widać, jak armia przemierza drogę w okolicach wsi Krynky (obwód chersoński), przy której znajduje się zniszczony ciężki miotacz ognia TOS-1A.
Jednocześnie sieć obiegło nagranie przygotowane przez drugą stronę konfliktu. Ukraiński portal Korrespondent publikuje film nagrany krótko przed przejażdżką Rosjan – widać na nim, jak wojska obrońców eliminują z walk cenną broń wojsk Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska wyrzutnia pocisków termobarycznych, TOS-1A Sołncepiok
Widoczny na nagraniach TOS-1A to system artylerii rakietowej, którego produkcję rozpoczęto pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, w 1987 r. Sprzęt często nazywany jest też ciężkim miotaczem ognia, a to ze względu na przystosowanie TOS-1A do używania pocisków termobarycznych do ostrzału.
Broń powstała w odpowiedzi na ideę Rosjan dotyczącą przygotowania systemu będącego w stanie pokrywać duże terytorium wroga przy pomocy szybkiej salwy strzałów. TOS-1 powstał na trakcji gąsienicowej, której "dawcą" był czołg T-72. Na konstrukcji umieszczono 30-prowadnicową wyrzutnię o olbrzymiej sile ognia w wersji TOS-1M lub 24-prowadnicową w przypadku wariantu TOS-1A.
Zniszczenie TOS-1A z punktu widzenia Ukraińców
W kontekście termobarycznych pocisków używanych w rzeczonym systemie, jest to broń, której użycie wywołuje "efekt zbliżony do miniaturowego ładunku jądrowego" – wyjaśniał dziennikarz Wirtualnej Polski Przemysław Juraszek. Wystrzeliwane przez TOS-1A pociski po osiągnięciu celu powodują wybuch, w którego epicentrum temperatura osiąga nawet 3 tys. st. Celsjusza. Tak wysoka temperatura sprawia, że w strefie zero wybuchu natychmiast odparowują wszystkie obiekty – dotyczy to również ludzi, którzy przebywając w polu rażenia, umierają w męczarniach, jeśli wcześniej nie zginą w wyniku spalenia.
Każda z pojedynczych rakiet w systemie TOS-1A (24-prowadnicowy) charakteryzuje się kalibrem 220 mm i obecnością 45 kg ładunku wybuchowego. Podkreślić należy też, że ten obsługiwany przez trzyosobową załogę sprzęt waży ok. 46 t i rozpędza się do prędkości maksymalnej 60 km/h. Zasięg na jednym tankowaniu przekracza z kolei 500 km.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski