Rosjanie zniszczyli Challengera 2. Nikt przed nimi tego nie dokonał

Zdjęcia oraz krótkie nagranie prezentujące płonący czołg bardzo szybko obiegły media społecznościowe. Początkowo były rozpowszechniane głównie przez rosyjskie kanały, w związku z czym brakowało pewności czy faktycznie jest to Challenger 2. Potwierdziły to jednak analizy ekspertów cytowanych przez brytyjskie media, a także tamtejszy minister obrony Grant Shapps.

Zniszczony czołg najprawdopodobniej należał do 82. Brygady Desantowo-Szturmowej. Jak informowaliśmy, to świetnie wyposażona ukraińska jednostka korzystająca m.in. z Challengerów i amerykańskich transporterów opancerzonych Stryker.

Challenger 2 to brytyjski czołg podstawowy trzeciej generacji. Wyróżnia się przede wszystkim wielowarstwowym pancerzem Chobham/Dorchester. Można montować w nim dodatkowe zestawy pancerza reaktywnego, załoga jest też chroniona przez system NBC (ochrony jądrowej, biologicznej i chemicznej). W momencie wchodzenia tego czołgu do służby w 1994 r. miał on opinię najbezpieczniejszego na świecie. Nawet dziś Challenger 2 wypada pod tym kątem ponadprzeciętnie.

Świetne opinie na temat wytrzymałości brytyjskiej maszyny nie wzięły się znikąd. Challenger 2 brał udział m.in. w walkach podczas II wojny w Zatoce Perskiej. Szeroko opisywany był wrogi atak, podczas którego udało mu się przetrwać trafienie kilkunastu pocisków z granatników RPG-7 i przeciwpancernego pocisku kierowanego Milan. Jedyne odnotowane zniszczenie tego czołgu w 2013 r. było efektem przypadkowego bratobójczego ognia.

Z racji rozbudowanego pancerza Challenger 2 waży ponad 60 t, ale posiadając silnik o mocy 1200 KM jest w stanie rozpędzić się do ok. 55 km/h. Jest wyposaży dwa karabiny maszynowe kal. 7,62 mm, a przede wszystkim w gwintowaną armatę L30A1 kal. 120 mm, co też wyróżnia go na tle innych czołgów posiadanych przez państwa NATO (są wyposażone w armaty gładkolufowe).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielka Brytania przekazała Ukrainie 14 czołgów Challenger 2. Potwierdzając zniszczenie jednego z nich przez stronę rosyjską Grant Shapps dodał, że nie ma planów wysłania na front kolejnych tego typu jednostek.

Z ostatniego raportu opublikowanego na łamach Sunday Mirror wynika, że Brytyjczycy muszą zadbać o własne zasoby ciężkiego sprzętu pancernego. Na skutek wieloletnich zaniedbań i skupieniu się głównie na marynarce wojennej mają teraz mniej czołgów niż Madagaskar.

Jednocześnie w najbliższej przyszłości Wielka Brytania zamierza wspomóc Ukrainę gąsienicowymi wozami FV107 Scimitar.

Już w tym miesiącu na front powinna dotrzeć dostawa innych potężnych czołgów, amerykańskich Abramsów. Ukraińcy zakończyli szkolenie z ich obsługi, które odbywało się w Niemczach.