Rosjanie popełnili duży błąd. Ich własne okopy eksplodowały
Wojna w Ukrainie zaskakuje nas co jakiś czas niekompetencj ą wojsk rosyjskich. Tym razem padło na użycie worków z wybuchową saletrą amonową do umacniania własnych pozycji. Wyjaśniamy, dlaczego skończyło się to dla nich tragicznie.
Nie jest to już pierwszy przypadek niekompetencji Rosjan, ponieważ ci nie tak dawno okopali się w Czerwonym Lesie będącym najsilniej skażonym miejscem w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, wskutek czego część żołnierzy popadła w chorobę popromienną.
Tym razem wygląda na to, że rosyjskim żołnierzom nie chciało się napełniać worków z piaskiem potrzebnych do budowy okopów i zdecydowali się skorzystać z napełnionych już worków z pobliskiej hurtowni. Te były napełnione wybuchową saletrą amonową, co nie skończyło się dla Rosjan dobrze.
Saletra amonowa to powszechny ładunek wybuchowy
Saletra amonowa zwana także azotanem amonu jest wykorzystywana w wielu branżach, począwszy od produkcji ładunków wybuchowych: pokroju amonitu, amonalu czy sznajderytu, a skończywszy na rolnictwie. W tym przypadku jest wykorzystywana ze względu na dużą zawartość azotu oraz fakt bardzo łatwego rozpuszczania się w wodzie.
Jednakże sama saletra amonowa po dodaniu do niej paliwa może być wykorzystywana jako materiał wybuchowy tzw. ANFO, co pokazali amerykańscy farmerzy podczas wielkiego kryzysu lat 30. kiedy woleli wysadzić swoje farmy niż oddać je bankom.
Warto jednak zaznaczyć, że czysta saletra amonowa potrzebuje do wybuchu mocnego detonatora bądź przynajmniej dużego pożaru jak to było np. w libańskim Bejrucie, gdzie eksplozje około 3 tys. ton saletry amonowej wywołał pożar w pobliskim magazynie z fajerwerkami. Jeśli jednak uda się ją zdetonować, to skutki są opłakane, ponieważ to jeden z silniejszych ładunków wybuchowych.
Z kolei w przypadku działań wojennych to zwykła amunicja karabinowa nic nie da, ale powszechna w warunkach amunicja przeciwpancerno-zapalająca lub ze smugaczem może wystarczyć. Detonację też wywoła pożar lub bezpośrednie trafienie np. granatu przeciwpancernego, pocisku moździerzowego lub artyleryjskiego. Ewentualnie bomba zrzucona np. przez Bayraktara TB2 wystarczy.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski