Rosjanie dali się nabrać. Strzelają kosztownymi pociskami do atrap

Ukraińcy znaleźli sposób, aby uszczuplić rosyjski arsenał pocisków manewrujących dalekiego zasięgu. Przygotowali w tym celu realistycznie wyglądające atrapy wyrzutni HIMARS, licząc, że wróg postanowi je zaatakować. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.

Rosjanie dali się nabrać na atrapy wyrzutni
Rosjanie dali się nabrać na atrapy wyrzutni
Źródło zdjęć: © Getty Images | Anton Petrus
Adam Gaafar

31.08.2022 14:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O sprawie donosi amerykański dziennik "The Washington Post". Z publikacji dowiadujemy się, że w ciągu kilku tygodni Rosjanie użyli do zniszczeni a makiet co najmniej dziesięć pocisków Kalibr. O tym, jak poważna jest to strata dla armii Putina świadczy najlepiej fakt, że koszt z każda z tych rakiet jest warta ok. miliona dolarów (równowartość ponad 4,7 mln zł). Do tego - zdaniem strony ukraińskiej - Rosjanom zaczynają się powoli kończyć zapasy pocisków manewrujących.

Atrapy wyrzutni HIMARS zmyliły Rosjan

Według amerykańskiego dziennika, obrońcy stworzyli wabiki wyrzutni HIMARS z drewna. Okazuje się, że rosyjskie drony, który naprowadzają artylerię na cel, nie są w stanie odróżnić ich od oryginałów, stąd nieprzyjaciel uderzył w atrapy swoimi drogocennymi pociskami.

Przypomnijmy, że M142 HIMARS to amerykańskie wyrzutnie rakietowe, które zostały dostarczone w ostatnim czasie Ukrainie. Obrońcy podkreślają, że jest to broń o bardzo wysokiej precyzji, która okazała się nadzwyczaj skuteczna w zwalczaniu rosyjskich celów militarnych. Nazwa systemu jest skrótowcem od słów "High Mobility Artillery Rocket System", co można tłumaczyć jako "System Artylerii Rakietowej Wysokiej Mobilności".

Amerykański kompleks jest lżejszą wersją amerykańskiego systemu rakietowego M270 MLRS. Został opracowany przez koncern Lockheed Martin, znany m.in. ze skonstruowania myśliwców piątej generacji F-35. Wyrzutnia HIMARS jest osadzona na pojeździe ciężarowym 6x6 Oshkosh M1140.

Amerykański dziennik podkreśla, że "użycie wabików systemów rakietowych jest jedną z wielu asymetrycznych taktyk przyjętych przez ukraińskie siły zbrojne do walki z większym i lepiej uzbrojonym wrogiem inwazyjnym". Wysoki rangą urzędnik amerykański, który zastrzegł zachowanie anonimowości, zwrócił uwagę, że według rosyjskich mediów armia Putina miała zniszczyć w Ukrainie wiele sztuk wyrzutni HIMARS. Możliwe, że te zniszczone egzemplarze dotyczyły w rzeczywistości replik, w które uderzyły rakiety Kalibr.

Warto nadmienić, że pomysł, na który wpadli Ukraińcy, nie jest niczym nowym i historia wojskowości zna wiele takich przypadków. Dość wspomnieć, że podczas Wielkiej Wojny Francuzi stworzyli makietę Paryża licząc, że Niemcy nabiorą się i postanowią ją zbombardować zamiast prawdziwego miasta. Podobny zabieg zastosowała armia amerykańska, która podczas II wojny światowej stworzyła tzw. "armię duchów", korzystającą z dmuchanych czołgów, imitujących pojazdy M4 Sherman.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także