Rosja pomogła Moralesowi wygrać wybory w Boliwii - twierdzą niezależni dziennikarze
Rosja pomogła urzędującemu prezydentowi wygrać wybory w Boliwii - wynika ze śledztwa dziennikarzy z grupy Proekt. Interwencja Kremla miała być spowodowana obawą o pogorszenie wspólnych interesów dotyczących budowy elektrowni atomowej.
18.11.2019 15:11
Grupa niezależnych dziennikarzy z Proekt, podzieliła się wynikami swojego śledztwa, dotyczącego możliwej ingerencji Rosji w wynik wyborów prezydenckich w Boliwii.
Jak twierdzi Proekt, Rosjanie obawiali się, że zwycięstwo rywala Evo Moralesa, mogłoby znacząco wpłynąć na interesy pomiędzy krajami. Rosyjska firma państwowa - koncern energetyczny Rosatom oraz boliwijskie władze uzgodniły budowę elektrowni atomowej, której koszt ma opiewać na kwotę 300 milionów dolarów. Strony są także w trakcie rozmów na temat wydobycia rezerw litu w Boliwii.
Ze śledztwa dziennikarzy wynika, że firma Rosatom postanowiła pomóc urzędującemu prezydentowi Evo Moralesowi zwyciężyć w wyborach. Socjalistyczny polityk był bowiem cennym sojusznikiem Kremla i gwarancją na przedłużenie dobrych stosunków pomiędzy krajami. Jego kontrkandydat - Carlos Mesa, zdecydowanie bardziej ceni sobie dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi.
Czytaj także: PGNiG: Gazprom długoterminowo tylko do końca 2022 roku
Założony przez Władimira Putina Rosatom rekrutował ekspertów z mediów społecznościowych, którzy za pomocą znajomości cennych technik pomagali rosyjskim politykom w kampaniach wyborczych. Jak donosi Proekt, tym razem mieli wykorzystać swoje umiejętności i wpłynąć na wynik wyborów w Boliwii. Około 10 spindoktorów miało wylądować w Ameryce Łacińskiej już w czerwcu i rozpocząć skuteczne działania w sieci, mające na celu ataki na przeciwników Moralesa. Część z nich wróciła do kraju w październiku i przygotowała szczegółowy raport z misji. Trudno ocenić, czy ich pomoc miała jakikolwiek wpływ na zwycięstwo urzędującego prezydenta.
Proekt to strona założona przez kilku wiodących, niezależnych rosyjskich dziennikarzy. Swoje śledztwo oparli głównie na anonimowych wywiadach z ludźmi blisko związanymi z rządem, Rosatomem oraz samymi spindoktorami. Wcześniejsze dochodzenia grupy dotyczyły rzekomej ingerencji Rosji w około 20 wyborów w Afryce.
10 listopada 2019 roku pod naciskiem opozycji oraz armii, prezydent Evo Morales postanowił publicznie ogłosić swoją dymisję i rozpisać ponowne wybory. Jego decyzja była spowodowana zarzutami o sfałszowanie wyniku wyborów. Polityk sprawował funkcję przywódcy Boliwii nieprzerwanie od 22 stycznia 2006 roku.