Putin stracił piekielnie ważną broń. Rosjanie nie mieli szans

Ukraińcy zniszczyli rosyjską wyrzutnię 5P85CM2-01 i radar 92N6E składające się na system obrony przeciwlotniczej S-400 Triumf. Profil NOEL Reports na Twitterze zauważa, że sprawcą ataku mógł być ostrzał z systemu HIMARS. Wyjaśniamy możliwości tej straty ważnej dla Putina.

System S-400 Triumf.
System S-400 Triumf.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Dmitriy Fomin
Norbert Garbarek

11.07.2023 | aktual.: 11.07.2023 21:16

"S-400 to najbardziej wartościowy system obrony powietrznej w Rosji" – czytamy na profilu NOEL Reports. Podkreślić zatem należy, że na wyposażeniu armii Putina znajduje się ok. 30 kompleksów Triumf – wylicza Eurasian Times. S-400 stanowi rzadkość na froncie, tym bardziej więc ważne z punktu widzenia obrońców jest niszczenie kolejnych broni mających na celu ochronę rosyjskiego nieba.

Choć Ukraińcy nie potwierdzili, jakiej broni użyto do eliminacji rosyjskiego S-400, wykorzystanie wcześniej wspomnianego systemu HIMARS jest prawdopodobne z uwagi na wcześniej przeprowadzane ostrzały skierowane w kluczowe elementy rosyjskiej ochrony przeciwlotniczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosja traci kolejny S-400 Triumf

Ostatnie zniszczenie najlepszego kompleksu przeciwlotniczego Rosjan dotyczy w istocie dwóch najważniejszych jego elementów. Ukraińcy zniszczyli wyrzutnię, ale też radar wykorzystywany do wykrywania wrogich jednostek.

S-400 powstał po to, aby niszczyć właściwie każdy cel powietrzny. Triumf jest w stanie przechwytywać samoloty, śmigłowce, ale też pociski balistyczne i mniejsze drony. Zasięg wyrzutni zależy od użytego pocisku i minimum jest to 40 km w przypadku rakiet 9M96 o wadze ok. 350 kg, a maksymalnie niespełna 400 km, jeśli do ostrzału zostanie wykorzystany 40N6E o masie ok. 1,8 tony.

Najpopularniejszym rozwiązaniem natomiast, które Rosjanie stosują w S-400, jest pocisk 48N6DM/48N6E3 o zasięgu niemal 250 km osiąganym przy masie pocisku przekraczającej 1,8 tony i ok. 200-kilogramowej głowicy bojowej.

Sama skuteczność systemu S-400, którego jednostkowy koszt w 2021 r. szacowano na ok. 550 mln dolarów amerykańskich, może stanowić kwestię dyskusyjną. Już samo włączenie do służby było opóźnione, a to ze względu na niepokój ze strony rosyjskich urzędników o niewystarczającą skuteczność. Jak pokazała wojna w Ukrainie, Triumf, mimo przedłużonego rozwoju, nie jest wystarczająco dobry, aby zapewnić ochronę m.in. przed atakiem z HIMARS-ów, co kilkukrotnie już potwierdzono na froncie.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski