"Bóg wojny" niszczy rosyjski Triumf. Pierwsza taka strata Putina

"Bóg wojny" niszczy rosyjski Triumf. Pierwsza taka strata Putina

System S-400 Triumf.
System S-400 Triumf.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Dmitriy Fomin
Norbert Garbarek
31.05.2023 11:54

Ukraińska armia pochwaliła się zniszczeniem wozu dowodzenia 55K6E wchodzącego w skład systemu S-400 Triumf. To pierwsza taka udokumentowana strata po stronie Rosjan. Obrońcy użyli do ataku wyrzutni HIMARS – zauważa zespół Ukrainian Front na Twitterze. Przypominamy możliwości tej amerykańskiej wyrzutni i rosyjskiego kompleksu S-400.

Zniszczenie stanowiska dowodzenia 55K6E odnotowano w obwodzie chersońskim. To pierwszy raz, kiedy Ukraińcom udało się zniszczyć tę maszynę i jednocześnie drugi, kiedy strata dotyczy elementu systemu S-400. Poprzednie doniesienia dotyczące rosyjskiej broni Triumf pochodzą ze stycznia 2023 r., kiedy to obrońcy potwierdzili, że zniszczyli samą wyrzutnię.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowoczesny system obrony powietrznej. Rosja traci S-400 Triumf

Korzenie systemu S-400 sięgają końcówki lat 80. ubiegłego wieku, a do służby włączono go dopiero w 2007 r. Opóźnienie wynikało z niepokoju wysokich rangą urzędników wojskowych, dla których skuteczność broni miała być zbyt niska – a to z uwagi na testowanie sprzętu z pociskami używanymi w S-300P. W 2021 r. koszt pojedynczej jednostki szacowano na 500 - 625 mln dolarów.

S-400 Triumf powstał z myślą o niszczeniu celów powietrznych. Ma przechwytywać samoloty i śmigłowce, ale też mniejsze drony oraz pociski balistyczne. W zależności od użytego pocisku, zakres operacyjny wyrzutni wynosi od 40 km (9M96 o wadze ok. 350 kg) do nawet 380 km (40N6E ważące ok. 1800 kg). Najpopularniejszy z nich stanowi pocisk 48N6DM/48N6E3 o zasięgu ok. 240 km i wadze przekraczającej 1800 kg, z czego głowica bojowa waży ok. 180 kg.

W praktyce okazało się jednak, że nowoczesny system obrony powietrznej z Rosji nie jest tak skuteczny, jak mogą sugerować jego parametry. Jak przypominał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik, S-400 okazał się niewystarczającą ochroną przed atakiem z HIMARS-ów w Biełgorodzie w październiku 2022 r. To właśnie ten system zniszczył w ostatnim czasie pojazd dowodzenia 55K6E, który stanowi podstawę działania wyrzutni Triumf i jest znacznie cenniejszym elementem od samej wyrzutni.

HIMARS-y są bezlitosne w walce z rosyjskim sprzętem

Kompleks opracowany w 1996 r., którego seryjną produkcję rozpoczęto 7 lat później stanowi dziś jedną z najbardziej pożądanych broni na froncie. HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) wykorzystuje pociski GMLRS-U/AW, rakiety MLRS kal. 227 mm oraz pociski rakietowe z subamunicją kasetową. Amerykanie zadbali, aby HIMARS-y były też zdolne do ostrzału pociskami ATACMS o zasięgu 300 km. Zasięg rażenia standardowymi rakietami M30/M31 wynosi ok. 70 km.

System z wyrzutnią zamontowaną na podwoziu kołowym (ciężarówka z napędem 6x6) waży ok. 16 ton, może poruszać się z prędkością niemal 100 km/h i pokonać jednorazowo do 480 km. HIMARS-y są nie tylko wysoce skutecznymi maszynami, co wielokrotnie potwierdzano podczas agresji Rosji na Ukrainę, ale też mobilnymi. To sprawia, że dla armii Putina stanowią one trudny do zniszczenia cel.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie