Putin dał czas do 2027. Rosja ma 4 lata na zbudowanie stacji kosmicznej

Putin dał czas do 2027. Rosja ma 4 lata na zbudowanie stacji kosmicznej

Władimir Putin w centrum Korporacji Rakietowo-Kosmicznej "Energia"
Władimir Putin w centrum Korporacji Rakietowo-Kosmicznej "Energia"
Źródło zdjęć: © Reuters
Mateusz Tomiczek
29.10.2023 11:14, aktualizacja: 17.01.2024 15:25

W czwartek 26 października prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin odwiedził centrum Korporacji Rakietowo Kosmicznej "Energia" w Korolowie pod Moskwą. Rosyjski przywódca oznajmił, że do 2027 roku kraj powinien umieścić na orbicie pierwszy segment swojej własnej stacji orbitalnej.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jest już tworem dosyć leciwym i mimo tego, że zawdzięczamy jej całą masę odkryć naukowych, to już niebawem przyjdzie jej czas i będzie musiała zostać zdeorbitowana. NASA podaje, że najprawdopodobniej nastąpi to w 2031 roku, a szczątki, których nie spali wejście w atmosferę, opadną do wód Południowego Pacyfiku.

Rosjanie chcą własną stację

Po zakończeniu misji ISS Rosjanie nie pójdą drogą NASA, która planuje korzystać ze stacji i laboratoriów kosmicznych umieszczanych na orbicie przez prywatne, duże firmy kosmiczne, ale zdecydowali się raczej na podjęcie tej samej strategii, co Chiny, które mają już swoją własną stację kosmiczną. Moskiewski rząd postrzega budowę swojej własnej stacji kosmicznej, jako kolejny krok po uczestnictwie w programie ISS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Władimir Putin spotkał się z urzędnikami zajmującymi się przemysłem kosmicznym i wyznaczył rok 2027 jako datę dla umieszczenia na niskiej orbicie pierwszego segmentu nowej stacji. Obiecał też kontynuowanie rosyjskiego programu księżycowego, pomimo katastrofy, jaką było rozbicie się sondy Łuna 25 w sierpniu tego roku. Putin zaznaczył, że nowa stacja "musi uwzględniać wszystkie zaawansowane osiągnięcia nauki i techniki oraz posiadać potencjał pozwalający na podjęcie zadań przyszłości".

Rosjanie nie mają zamiaru zrezygnować z kosmosu

Mimo wielkich wydatków i sankcji skierowanych przeciwko Rosji ze względu na jej agresję na niepodległą Ukrainę, Roskosmos nie rezygnuje z kosmicznych ambicji. Szef korporacji Jurij Borysow oznajmił, że kolejny, po katastrofie Łuny 25 lot na Księżyc, może zostać przesunięty z 2027 na 2026 rok.

Rosja wycofa się ostatecznie z programu ISS w 2028 roku i dlatego Putin chce już w 2027 widzieć na niebie pierwszy segment nowej stacji. Szeroko zakrojone prace nad jego skonstruowaniem i rozmieszczeniem powinny zacząć się już na początku 2024 roku, aby Rosjanie wyrobili się z wysłaniem swojej konstrukcji i nie zostali w tyle.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie