NASA mówi o końcu ISS. Stacja trafi na "cmentarzysko statków kosmicznych"
NASA przygotowuje się do deorbitacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która najprawdopodobniej nastąpi w 2031 roku. Według wstępnych planów, pozostałości ISS mają spaść w tzw. Punkcie Nemo, czyli na odległe wody Południowego Pacyfiku.
04.02.2022 | aktual.: 04.02.2022 11:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze moduły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) trafiły na niską orbitę okołoziemską i zostały połączone ze sobą w 1998 roku, a pierwsza załoga dotarła na stację w 2000 roku. Od tego momentu ISS pełni ważną rolę w eksploracji kosmosu i pomaga w przeprowadzaniu licznych eksperymentach w warunkach mikrograwitacji, których wykonanie na Ziemi byłoby niemożliwe.
Przyszłość ISS
Pod koniec 2021 roku NASA ogłosiła decyzję administracji prezydenta Joe Bidena o przedłużeniu eksploatacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o kilka kolejnych lat. Początkowo ISS miała zakończyć swoją pracę w 2024 roku, ale ostatecznie nastąpi to w 2030 roku.
Pomimo licznych obaw dotyczących stanu i bezpieczeństwa stacji, NASA przekonuje, że jej moduły powinny spełniać swoje funkcje co najmniej do tego czasu. Mniej optymistycznie do tego pomysłu pochodzą Rosjanie, którzy wciąż sprawdzają, jak działa ich moduł serwisowy Zvezda, gdzie wykryto wyciek powietrza.
NASA planuje, że deorbitacja ISS rozpocznie się pod koniec 2030 roku i w pierwszym jej etapie na stacji wciąż będą przebywali astronauci. W kolejnych fazach stacja będzie kontrolowana przez ekspertów z Ziemi i po ponownym wejściu w ziemską atmosferę jej części, które nie ulegną spaleniu, trafią na tzw. "cmentarzysko statków kosmicznych". Znajduje się ono na odległych wodach Południowego Pacyfiku w tzw. Punkcie Nemo.
Jak informuje Universe Today, wspomniany punkt to miejsce położone pomiędzy Nową Zelandią a wybrzeżem Chile, ponad 2,6 tys. kilometrów od najbliższego lądu. Już wcześniej w tym punkcie spadały szczątki innych stacji kosmicznych, które zakończyły swoją pracę, w tym szczątki rosyjskiej stacji kosmicznej Mir.
NASA postawi na komercyjne stacje kosmiczne
NASA zakłada, że w przyszłości Międzynarodową Stację Kosmiczną zastąpią komercyjne stacje kosmiczne. W grudniu 2021 roku agencja przekazała 415,6 mln dolarów na rozpoczęcie prac nad projektami komercyjnych stacji kosmicznych. Pieniądze trafiły do m.in. Jeffa Bezosa i Blue Origin, Nanoracks i Northrop Grumman.
- Sektor prywatny jest technicznie i finansowo zdolny do rozwijania i obsługiwania komercyjnych miejsc docelowych na niskiej orbicie okołoziemskiej z pomocą NASA – powiedział Phil McAlister, dyrektor ds. przestrzeni komercyjnych NASA w komunikacie prasowym agencji. Dodał: - Nie możemy się doczekać dzielenia się naszymi wnioskami i doświadczeniami operacyjnymi z sektorem prywatnym, aby pomóc im w opracowaniu bezpiecznych, niezawodnych i opłacalnych miejsc docelowych w kosmosie.