Prawie ich nie widać. Ukraińcy zasypują nimi "tunele" Rosjan

Konflikt w Ukrainie na większości odcinków ma obecnie status wojny okopowej wzbogaconej nowinkami technicznymi. Jednym z największych wyzwań jest logistyka przyfrontowa, którą bardzo utrudniają drony minujące wykorzystywane ścieżki i drogi.

Mina PFM-1 na jednej z dróg w Ukrainie. Mina PFM-1 na jednej z dróg w Ukrainie.
Źródło zdjęć: © Telegram
Przemysław Juraszek

Na rosyjskim kanale na Telegramie użytkownik combat_engineer narzeka na ukraińskie zrzuty min PFM-1 z dronów na drogi w regionie przyfrontowym. Zaznacza on, że dla żołnierzy piechoty prowadzących np. osły nie są one zagrożeniem, ponieważ są dobrze widoczne na asfaltowej drodze.

Inaczej sprawa wygląda z pojazdami, które w wyniku najechania na nie mogą stracić koło i wpaść do rowu. Zagrożeni są także motocykliści i żołnierze korzystający z hulajnóg. Warto jednak znaczyć, że w podobny sposób drogi po stronie ukraińskiej minują Rosjanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Miny PFM-1 zabójcze "liście" z ZSRR

Miny przeciwpiechotne PFM-1, znane jako "blue parrot" w kodzie NATO, to stworzone jeszcze w czasach Związku Radzieckiego kopie amerykańskich min BLU-43. Są to niewielkie miny o długości 12 cm, szerokości dwóch cm, wysokości sześciu cm i wadze 75 g.

Wewnątrz plastikowej obudowy znajduje się 37 g płynnego materiału wybuchowego VS6-D lub VS-60D, który jest aktywowany przez ciśnieniowy zapalnik MVDM/VGM-572, do którego aktywacji wystarczy nacisk o sile 5 kg.

Dzięki małym wymiarom miny PFM-1 przelecą przez oczka siatki masowo rozpościeranej nad drogami w celu obrony przed dronami FPV. Te są za duże i np. aby móc zaatakować obiekt w "tunelu" są potrzebne przynajmniej dwa, z czego jeden robi wyrwę w ogrodzeniu dla drugiego atakującego cel.

Miny trudne do wykrycia

Choć miny PFM-1 nie są z reguły śmiertelne, ich eksplozja często prowadzi utraty stopy lub nogi. Taka sytuacja wymaga natychmiastowej pomocy ze strony innych żołnierzy, co negatywnie wpływa na morale i efektywność oddziału. Mimo iż są one i tak trudne do wykrycia zdarzają się przypadki ich dodatkowego kamuflowania, przez co są w praktyce nie do odróżnienia od ściółki leśnej.

Z czasem opracowano również wersję PFM-1S, wyposażoną w mechanizm samolikwidacji po 40 godzinach od uzbrojenia. W teorii pozwala on np. na przeprowadzenie kontrataku w zaminowanym terenie, ale w praktyce zawsze pozostaje pewna liczba niewybuchów.

Odmówili im F-35. Mocarstwo znalazło rozwiązanie
Odmówili im F-35. Mocarstwo znalazło rozwiązanie
Trefna broń kraju NATO. Rani własnych żołnierzy
Trefna broń kraju NATO. Rani własnych żołnierzy
Tak omijają sankcje. Kupują tony rosyjskiej broni
Tak omijają sankcje. Kupują tony rosyjskiej broni
Zachodnie technologie w rękach Rosjan? Media: to wina Francji
Zachodnie technologie w rękach Rosjan? Media: to wina Francji
Bohater mema zebrał już tysiące dolarów. Fortuna trafi na szczytny cel
Bohater mema zebrał już tysiące dolarów. Fortuna trafi na szczytny cel
Dwa wypadki lotnicze w ciągu 30 minut. Czarna seria Amerykanów
Dwa wypadki lotnicze w ciągu 30 minut. Czarna seria Amerykanów
Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
Tak organizm chroni się przed rakiem. Zobaczysz to po włosach
Tak organizm chroni się przed rakiem. Zobaczysz to po włosach
Zestrzelony w Ukrainie. Rosjanie stracili cenną maszynę z załogą
Zestrzelony w Ukrainie. Rosjanie stracili cenną maszynę z załogą
Chiński satelita sfotografowany z orbity. Wkrótce potem zakończył misję
Chiński satelita sfotografowany z orbity. Wkrótce potem zakończył misję
W Indiach zasiano chmury, by pozbyć się smogu. Deszcz ma spaść wkrótce
W Indiach zasiano chmury, by pozbyć się smogu. Deszcz ma spaść wkrótce
Sprawdzają czołgi z Korei. Wojskowi opisują je w czterech słowach
Sprawdzają czołgi z Korei. Wojskowi opisują je w czterech słowach
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech