Prawda wyszła na jaw. Ten kraj od tygodni wspiera Rosję
Generał Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), powiedział, że Korea Północna już od półtora miesiąca dostarcza Rosji amunicję. Zarówno Ukraina jak i Stany Zjednoczone są zaniepokojone zacieśniającą się współpracą na linii Moskwa - Pjongjang.
Doniesienia związane z północnokoreańską amunicją wykorzystywaną przez Rosjan pojawiały się już wcześniej, ale Ukraińcy oficjalnie się do nich nie odnosili. Głośnym echem odbiły się m.in. zdjęcia prezentujące pociski z północnokoreańskimi oznaczeniami w rękach Ukraińców. Zastanawiano się wtedy, skąd mogą pochodzić. Analitycy uznali, że albo zostały przejęte Rosjanom albo dostarczone przez jeden z krajów wspierających Ukrainę "po cichu". W świetle najnowszych informacji pierwszy scenariusz nie wydaje się już nieprawdopodobny.
Korea Północna dostarcza Rosji uzbrojenie
– Korea Północna już półtora miesiąca dostarcza Rosji uzbrojenie – powiedział Kyryło Budanow ukraińskiemu portalowi NV.
Zakres północnokoreańskiego wsparcia nie jest w pełni jasny. Ukraiński wywiad nie ma jednak wątpliwości, że wśród przysyłanej na front amunicji są pociski kal. 122 i kal. 152 mm. To dla Rosjan cenna pomoc, ponieważ wiele wykorzystywanej przez nich broni pochodzi sprzed wielu lat i wykorzystuje właśnie te standardy amunicji.
Wedle ukraińskiego wywiadu z amunicji dostarczanej przez Koreę Północną korzystają m.in. oddziały mające na wyposażeniu BM-21 "Grad". Rosjanie posiadają duże zapasy tych wieloprowadnicowych i samobieżnych wyrzutni rakietowych kal. 122 mm. Niezmiennie widzą w nich potencjał czego dowodem był niedawny konwój z egzemplarzami posiadającymi specjalne wzmocnienia mające chronić przed ukraińskimi dronami kamikadze. BM-21 "Grad" pozwala razić cele na dystansie do ok. 20 km. Każdy z pocisków wykorzystywanych w tych wyrzutniach ma głowicę posiadającą ok. 20 kg ładunku wybuchowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stany Zjednoczone zaniepokojone współpracą na linii Moskwa - Pjongjang
Obawy związane z planami Rosji i udziale w nich Korei Północnej wyraził już amerykański Departament Stanu. Stało się to chwilę po wizycie Kim Dzong Una w Rosji.
– Kiedy widzisz, że wygląda to na zwiększoną współpracę i prawdopodobnie transfery wojskowe, jest to dość niepokojące. To potencjalne naruszenie wielu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ – powiedział rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller w odniesieniu do spotkania przywódców Rosji i Korei Północnej.
Zdaniem zachodnich analityków, rozmowa Putina i Kim Dzong Una w Rosji była związana głównie z kolejnymi dostawami północnokoreańskiego uzbrojenia na potrzeby rosyjskiej armii, szczególnie pocisków artyleryjskich. Z ich niedoborami borykają się obydwie strony trwającej wojny.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski